Oto kolejna odsłona peonii...

Powoli wyłania się pierwszy kwiat...
A tak w ogóle to nadal nie dokończyłam metryczki dla Julki... no i przypomniało mi się że mysz leży do zrobienia..... chyba peonie na jeden lub dwa dni pójdą w odstawkę...
* * * * *

Podobna do tatusia jestem??



Peonie zapowiadają się pięknie! A mała jest urocza!
OdpowiedzUsuńNo może i podobna trochę, ale bardziej do Ciebie :-) Jakie fajne minki robi :-)
OdpowiedzUsuńJulka podobna do tatusia bardzo ale z czasem moze sie to zmienic:))
OdpowiedzUsuńmoj synus to po urodzeniu wygladal jak tatus i przez prawie dwa lata tak wlasnie wygladal ale teraz zaczyna byc podobny troszke do mnie:)
pozdrawiam i niech sie zdrowo chowa :)
Juleczka jest cudna!
OdpowiedzUsuńJuż nie mogliśmy się doczekać nowych zdjęć Juli
OdpowiedzUsuńOna jest podobna do dziadków. Taka śliczniutka
Niech się zdrowo chowa a Mamusia i Tatuś niech będą dumnia z tego małego bąbla
Już nie mogliśmy się doczekać nowych zdjęć Juli
OdpowiedzUsuńOna jest podobna do dziadków. Taka śliczniutka
Niech się zdrowo chowa a Mamusia i Tatuś niech będą dumnia z tego małego bąbla
Beatko,zupełnie jak tatuś:))))
OdpowiedzUsuńJuleczka jest cudnej urody:)I cały tatuś z niej:)
OdpowiedzUsuńkiedy Ty masz jeszcze czas na peonie??? Kochana... pozdrawiam i gratuluję Juleńki, bo jeszcze nie miałam okazji :)
OdpowiedzUsuńMila
http://umili.blox.pl
Julka pięknie wygląda i o dziwo nie śpi non stop jak większość maluszków. Bardzo podobna do tatusia.
OdpowiedzUsuń