Strony

poniedziałek, 2 października 2017

biały kotek cz. I

Dzień dobry wszystkim!!

Dziś będzie opowieść o małym, słodkim, białym kotku, który powstaje na prezent dla mojej chrześnicy.

Miała być baletnica, ale zażyczyła sobie kotka, więc będzie kotek. 

Kotek jest biały, więc wymyślam, że zrobię go na różowym czymś, co leży w moim pudełku z kanwami już bardzo długo. Do te pory nic mi nie pasowało do tego koloru. 
Ale kotek wygląda na tym rewelacyjnie. 










Niestety światło słabe, ale w dziennym świetle wygląda super... 

A tu zdjęcie ze wspólnego haftowania... Jula dłubie kolejnego smerfa, ja kotka, 
a Mieczysław śpi na mięciutkim kocyku i chrapie. 

7 komentarzy: