Strony

czwartek, 24 maja 2018

Mietek na majówce

To był pierwszy wyjazd Mietka na działkę w tym roku. 
Całą drogę leżał spokojnie na siedzeniu, czasem pomruczał, cichutko zamiauczał kilka razy. Widocznie pamiętał, że to się jedzie na działkę. Widać było zadowolenie w jego oczach. 

Tam może sobie cały dzień biegać, ganiać za owadami, ptakami itp. Ma nawet z dwóch stron pieski za ogrodzeniem, ale obydwa się go boją... 

Jula go trochę maglowała, sadzała na swoim krzesełku, otulała, żeby mu nie było zimno... A on to dzielnie znosił. 


Czasem opalał się na leżaku...

 




A jak się zmęczył, ucinał sobie drzemkę w przyczepie. 





No i pomagał mi w haftowaniu... 





Chciał się bliżej zaprzyjaźnić z pieskami sąsiadów, ale one się niestety go bały... Ciekawe czemu, przecież to taki milutki kotełek. 


3 komentarze: