Strony

sobota, 26 maja 2018

Ślubny wianek - cz. I

Jak tylko skończyłam haftować pamiątkę komunijną dla Julki, zabrałam się za nowy ślubny hafcik. Na działce oczywiście. 

Jak już wcześniej pisałam, będzie to taki niepełny wianek z róż.  
Uroczy hafcik. Haftuję na białym lnie. Niestety len ma lekko nierówny splot i wszystko jest minimalnie spłaszczone, ale na szczęście nie rzuca się to w oczy zwykłemu śmiertelnikowi...







Obowiązkowo prawie każdego ranka przy kawce był haft...



Miałam też swojego wiernego pomocnika...


Dalej haftowałam już w domu... 






Już niewiele mi zostało do końca...
Bardzo fajnie się haftuje ten obrazek... Co chwila inny kolor, mało xxx, kontury dodające uroku całości... Już się nie mogę doczekać końca. 

4 komentarze: