Strony

poniedziałek, 8 stycznia 2018

Podsumowanie 2017 - hafty

Rok się skończył.
Wypadałoby zebrać do kupy wszystkie hafty, które zrobiłam.
Namęczyłam się i wyszukałam zdjęcia - z bloga, z innych zakamarków. 
Wyszło tego całkiem sporo w porównaniu z rokiem 2016. 
Sami zobaczcie. 

Nowy rok zaczęłam od małego haftu dla mnie. 


W lutym w czasie choroby skończyłam kościółek - wisi w kuchni. 


W kwietniu powstała jedna metryczka, dokończyłam zaczęty wianek z lawendy 
i zrobiłam małego zajączka. 


 

W kwietniu postał jeden obrazek na prezent urodzinowy 
i jedna zamówiona pamiątka z okazji I Komunii Św. 



Na czerwiec miałam zrobić haft ślubny. Poleciał do Włoch :)


Zrobiłam mały hafcik dla Juli wychowawczyni i baletnicę na urodziny dla chrześnicy Męża. 



Przed wyjazdem musiałam też zrobić pamiątkę z okazji Chrztu Św. i kartkę na ślub.



No i haft z okazji 25 rocznicy ślubu dla szwagierki i szwagra, z którymi jechaliśmy na urlop. 
Akurat ich rocznica wypadała, jak byliśmy w Chorwacji. 


W lipcu zaczęłam mały kościółek Powella, który skończyłam na urlopie. 
Oprawy doczekał się potem. 


Podczas króciutkiego wypadu na d Bałtyk robiłam dwa małe hafciki w tematyce morskiej. 



Już pod koniec wakacji zrobiłam kartkę z okazji Chrztu Św. oraz kolejną pamiątkę ślubną. 



Potem powstała metryczka i kartka urodzinowa. 



A potem miałam fazę na takie oto kartki z haftem. Powstało ich kilka. 
Pierwsza na imieniny dla Ireny, pozostałe leżą i czekają na swój czas. 





A tą zrobiłam dla chrześniaka Męża z okazji obrony tytułu magistra. 


Zrobiłam też kilka woreczków na wymiany naparstkowe i nie tylko.  

 

 
 


Na jesieni powstał biały kotek na urodziny dla mojej chrześnicy. 


.. i mały kotek dla Mietka na lodówkę. Wisi nad jego miskami. 


Udało mi się skończyć piwonie, które zaczęłam w lipcu na urlopie. 


W tak zwanym  międzyczasie powstał New York!!


Jula szła na urodziny do dwóch koleżanek, więc zrobiłam dwie kartki. 



A trzecia dla koleżanki na imieniny...


W grudniu mieliśmy chrzciny - musiałam zrobić aniołka :)
Nowy wzór, na innej kanwie. Ale w sumie wyszedł w porządku. 


Przed kiermaszem powstały 3 choineczki...




A w Sylwestra wykańczałam malutką metryczkę dla wnuczki naszej sąsiadki.


I tyle!! Myślę, że całkiem sporo się tego nazbierało!! 
W porównaniu z poprzednim rokiem to nawet bardzo dużo. 

Ale w bieżącym roku też się zanosi na sporo haftów. 

Już mam zamówienie na dwa portrety, jeden ślubny. Do tego mamy 3 komunie św. więc wypadałoby zrobić hafty. Ponadto jeszcze jeden na urodziny (na szczęście szybki). 
No i znając życie coś wpadnie po drodze... Musze coś do domu zrobią, albo skończyć kobiecy akt... 

7 komentarzy:

  1. Nieźle ci poszło, bravo ty :)
    Sama mam dwie komunie w tym roku , mam nadzieję, że się wyrobię.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękne prace, ogrom prac!

    OdpowiedzUsuń
  3. Owocny miałaś roczek! Wszystkie prace świetne! Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. I really likes your blog! You have shared the whole concept really well and very beautifully soulful read!
    Thanks for sharing
    หนังสารคดี

    OdpowiedzUsuń