Strony

czwartek, 19 kwietnia 2018

króliczek Irys

Razem z moją uczennicą szyłyśmy królisia...
Prawdę mówiąc to wielki król, bo ma pewnie z pół metra wysokości. Ma na imię Irys.
I wyszedł uroczy... Ma wesołe, żółte spodenki, pasujący do nich kapelusz i urocze kolorki.





Mietek jak zwykle pomagał... tym razem służył za konia :)


Mam już wykrojone kawałki na drugiego takiego, tylko wypełniacz mi się skończył. 

3 komentarze: