Strony

wtorek, 8 września 2009

Pobierowo - cz. 3


Dziś była piękna pogoda - na morzu ani jednej fali, leciutki wiaterek i prażące słońce... na plaży siedzieliśmy do 14.00, bo było strasznie gorąco... ja niestety nie mogę zbyt długo siedzieć na słońcu. Potem musiałam leżeć w cieniu parawanu... niestety z tego gorąca to nawet mi się nie chciało zbyt haftować więc wiele na moim hafcie nie przybyło...



A to ja jak haftuję... musiałam się trochę ubrać, bo wszystko obsiadały paskudne małe czarne muszki... zwariować można było... Mój Kochany Mąż czytał gazetę stojąc po kostki w wodzie, bo tam muchy nie dolatywały...

Jutro wkleję zdjęcie mojej rybki...

Udało nam się znaleźć pocztę... jutro wysyłam lipcową myszkę do Agnieszki.


2 komentarze:

  1. Kwitniesz, kochana! Widać i małżeństwo i maleństwo służą Ci :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie wyglądasz:-)Wszystkiego dobrego i udanych wakacji;-)- och jak ja Ci zazdroszczę;-)

    OdpowiedzUsuń