Obserwatorzy

DAWNO TEMU W PARYŻU MODNA DAMA UDAŁA SIĘ D MODYSTKI, ABY ZAMÓWIĆ NAKRYCIE GŁOWY - OSTATNI KRZYK MODY. MODYSTKA OWO NAKRYCIE WYKONAŁA ZUŻYWAJĄC 5 METRÓW WSTĄŻKI. KIEDY DAMA USŁYSZAŁA CENĘ, Z OBURZENIEM ZAWOŁAŁA: CO!!! 300 FRANKÓW ZA 5 METRÓW WSTĄŻKI??!! PANI CHYBA OSZALAŁA!! NA TO MODYSTKA KILKOMA SPRAWNYMI RUCHAMI ROZPRUŁA PIĘKNY CZEPEK, ZWINĘŁA WSTĄŻKĘ, PODAŁA OBURZONEJ DAMIE I POWIEDZIAŁA: ZAPŁATA JEST ZA MOJE UMIEJĘTNOŚCI I PRACĘ, WSTĄŻKĘ DAJĘ PANI GRATIS!!!

niedziela, 18 kwietnia 2021

 Witajcie. 

Trochę mi się zaległości nazbierało, ale jestem tak pochłonięta ceramiką,
mam tyle zamówień, że na bloga już mi nie starcza czasu. 

Nawet się przez chwilę zastanawiałam, czy by nie przestać go prowadzić, bo z haftowaniem ma tyle wspólnego co ja z baletem. Nie mam czasu na wrzucanie postów na bieżąco, obrabianie zdjęć jest dosyć pracochłonne, prawie wcale nie haftuję, a ceramiki mam tyle, że bym musiała tylko siedzieć i wrzucać posty. Poza tym widzę, że niewiele osób tu zagląda i komentuje, więc mam wrażenie że pisze dla siebie. 

A i jeszcze covid na dopadł więc nie miała siły ani natchnienia na wrzucanie czegokolwiek, stąd taka długa przerwa. Na szczęście potraktował nas w miarę łagodnie i wróciliśmy do świata zdrowych. Mąż co prawda jeszcze kaszle i nie ma węchu za bardzo, mój też nie jest w pełni sprawny, ale to podobno się jeszcze ciągnie długo po wyzdrowieniu. 

Tymczasem wrzucam zdjęcia świeczek, na jakie wymieniłam się z pewną dziewczyna na Instagramie. Za ceramikę oczywiście. 



A to moje zakupy lutowego jeszcze targu staroci. Udało mi się znowu coś kupić dla Ani z Kłodzka z wiatrakami. Na marcowy już nie poszłam, bo byłam na izolacji :( A miałam iść sprzedawać przed świętami swoją ceramikę. Tyle jajek narobiłam, kury i inne cudowności i niestety covid wszystko pokrzyżował. 


W kwietniu moja teściowa miała okrągłe urodziny.
Oczywiście musiałam zrobić jej kartkę z tej okazji. 



A tu już gotowa kartka, którą wręczyliśmy dopiero wczoraj. 



No i na koniec kolejna porcja ceramiki sprzed nie wiem kiedy...




















Podsumowując, być może to ostatni post, który tu zobaczycie. 
Blog sobie będzie, może kiedyś jak mi się znudzi ceramika do niego wrócę. 

Na razie chyba muszę zrobić sobie przerwę. 

wtorek, 16 marca 2021

Witam Was bardzo serdecznie... Wiecie może kiedy przyjdzie wiosna??
Bo takie nie-wiadomo-co już mnie denerwuje. 
Ja już chcę ciepło, słońce, chciałabym gdzieś pojechać. 

Dziś zacznę od tego, od czego należy zaczynać każdy dzień - od kawy :)
Zakupiłam sobie jakiś czas temu ręczny młynek do kawy, dzbanuszek do zaparzania, na targu staroci wyszukałam ładny słoiczek do ubijania mleka. 
W każdy weekend rano zaparzam sobie świeżo zmieloną kawusię. 


A to mój Mieczysław na relaksie :)




No i nie byłabym sobą gdybym nie wrzuciła mojej ceramiki ;) Kolejny zestaw.
Zawsze staram się robić różne rzeczy, żeby każdy mógł znaleźć coś dla siebie. 




I trochę świeżych ulepków.  

  


  


 

A to następna porcja - głównie magnesiki... tego mam zawsze mało. 
















Truskawki wyszły mi piękne... Nie mogę się na nie napatrzeć.
czywiście poszły jak świeże bułeczki :)




I to by było na tyle... Na razie oczywiście, bo już kolejne wyroby czekają w kolejce. 

Tłumacz

Archiwum bloga

Uszyj Jasia

Kołderki za jeden uśmiech