Obserwatorzy

DAWNO TEMU W PARYŻU MODNA DAMA UDAŁA SIĘ D MODYSTKI, ABY ZAMÓWIĆ NAKRYCIE GŁOWY - OSTATNI KRZYK MODY. MODYSTKA OWO NAKRYCIE WYKONAŁA ZUŻYWAJĄC 5 METRÓW WSTĄŻKI. KIEDY DAMA USŁYSZAŁA CENĘ, Z OBURZENIEM ZAWOŁAŁA: CO!!! 300 FRANKÓW ZA 5 METRÓW WSTĄŻKI??!! PANI CHYBA OSZALAŁA!! NA TO MODYSTKA KILKOMA SPRAWNYMI RUCHAMI ROZPRUŁA PIĘKNY CZEPEK, ZWINĘŁA WSTĄŻKĘ, PODAŁA OBURZONEJ DAMIE I POWIEDZIAŁA: ZAPŁATA JEST ZA MOJE UMIEJĘTNOŚCI I PRACĘ, WSTĄŻKĘ DAJĘ PANI GRATIS!!!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą poduszki dla Julki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą poduszki dla Julki. Pokaż wszystkie posty

sobota, 19 kwietnia 2014

Wielkanocnie...

Jestem... w ostatniej chwili zdążyłam :) Ale to dlatego, że dużo ostatnio robiłam, a nie miałam już czasu na robienie zdjęć, o wrzuceniu na bloga nie wspominając... Ale wreszcie się obrobiłam, sfotografowałam wszystko i jestem... 

Zacznę może od końca. Nie będę się rozpisywała, wrzucam zdjęcia. 

Moje nowe poduszki z zajączkami :) do salonu





Poduszki zgłaszam na wyzwanie w Szufladzie 


I malutką dla Julki



Zrobiłam też dwa króliczki do sypialni...





podusię i króliczki zgłaszam na wyzwanie do Diany - wielkanocne dekoracje.


Na koniec prezent, który dostałam od Basi za złapanie licznika :)


dwie urocze kurki :) misterna robota :) Bardzo dziękuję :)

A tak zupełnie na koniec moja jedyna haftowana karteczka...

 



Oczywiście moje wielkanocne jajo-drzewo leży nieoprawione... będzie na następne święta. 

Wszystkim moim wiernym, mniej wiernym i przypadkowym czytelnikom życzę zdrowych i wesołych Świąt Wielkiej Nocy, dużo radości, wytchnienia od codzienności, chwili zadumy, miłości, miłych chwil spędzonych w gronie najbliższych, smacznego jajeczka, mokrego Dyngusa, dużo słońca i pięknej pogody. 

czwartek, 30 stycznia 2014

Opóźniony twórczy weekend :)

Od poniedziałku próbuje stworzyć posta, ale niektóre programy nie chcą ze mną współpracować... 

Wreszcie się udało :)

Na początek chcę Wam pokazać pokój Julki w nowej odsłonie...

nowe, większe łóżko... i regał zrobiony przez dziadka

podobnie jak domek dla lalek

nowe drzwi do szafy obklejone księżniczkami...

i moje szmacianki

a tu już z dekoracjami
  


Wymyśliłam sobie, że zrobię taki ochraniacz na ścianę za łóżkiem, żeby Julce nie było zimno jak się będzie o nią opierać... będą domki... na razie są dwa skończone:



i trzy wierzchy...




Cały czas się zastanawiam jak to przymocować... mam pewien pomysł, ale nie wiem czy będzie dobry... może mi ktoś pomoże... Na kolejne domki zabrakło mi fizelinki... Chyba się muszę dziś udać do Magdy na zakupy :) 

Następny post xxx. 

piątek, 13 grudnia 2013

trochę świątecznie...

Przepraszam za tak długą nieobecność... za wiele nie mam do pokazania, nie mam kiedy coś napisać... No i jakoś tak weny nie mam ani na robienie czegokolwiek ani na wpisy... słońca mi trochę brakuje :)

Ale jednak coś pokażę... 
Na początek wieniec adwentowy, który razem robiliśmy na konkurs do Julki do przedszkola.  


Sama plotłam wieniec z gałązek brzozowych i leszczynowych. 
Sam wieniec baaardzo mi się podoba. 

W zeszły czwartek Julka była na pierwszej lekcji baletu. Chyba jej się podobało, bo nie mówiła, że więcej nie idzie. No więc stwierdziłam, że uszyje jej piękna spódniczkę. Na początku chciałam kupić ale potem stwierdziłam, że gdzie ja będę kupować, kiedy mogę sama uszyć. Poleciałam do pasmanterii po tiul, gumkę, cekinki, żeby się trochę mieniła i przystąpiłam do działania. pocięłam sobie paski w rożnych szerokościach, ale niestety zmarnowałam tylko cały wieczór i nic z tego nie wynikło. 
Wcześniej znalazłam w sieci blog pewnej Beaty, która podesłała mi instrukcję, jak zrobić spódniczkę bez szycia, ale stwierdziłam, że na łatwiznę iść nie będę... 
Ostatecznie, jak już różne techniki szycia mi nie wyszły, uplotłam spódniczkę wg przepisu Beaty....
Polecam bo bardzo szybko i łatwo....   


A to już w kompletnym stroju....



Niestety się trochę pochorowała i wczoraj musiała zostać w domu... 
Ale co się odwlecze to nie uciecze... Może pójdzie za tydzień. 

U nas spadł już pierwszy śnieg, ale za SAL Zimowy nie mam jakoś chęci się wziąć... a może bardziej czasu... poza tym śniegu już nie ma... Może jak spadnie świeżutki biały puch to mnie natchnie... bo obrazek bardzo mi się podoba, więc go zrobię, tylko pozostanie pytanie: KIEDY?? Może na Wielkanoc będzie piękna zima... 

A, jeszcze jedno... wczoraj miałam wolne bo siedziałam z Julką w domku. Wzięłam się za uszycie dwóch poszewek na poduszki z reniferem i 3 wypchanych reniferów... może w sobotę dokończę :) Mam wierzchy tych poszewek i wykrojone renifery... 
Nie wspomnę o poduszce dla Julki z krasnalami, którą miałam uszyć... i o różnych innych rzeczach, które miałam zrobić... 

Jakby ktoś chciał renifera i śnieżynkę (szablony znalezione w sieci)...

Na koniec mam jeszcze wielką prośbę. 

Jeśli ktoś pracuje w miejscu, do którego trafia mnóstwo listów dziennie i mógłby mi trochę pozbierać znaczków i podesłać, byłabym bardzo wdzięczna. 
Albo może ktoś ma jakieś znaczki na zbyciu i chętnie się ich pozbędzie... 

Oczywiście za każdą kopertkę wypełnioną znaczkami odwdzięczę się jakimś miłym drobiazgiem. 

piątek, 8 listopada 2013

Proszę o radę....

Wczoraj zakupiłam dwa materiały na poduszkę z krasnalami... Trzeci dobrałam ze swoich zbiorów. Czy możecie się wypowiedzieć w kwestii doboru kolorów?? 

To pierwsze zdjęcie bardziej oddaje nasycenie i kolory tych materiałów, drugi jest w innym świetle i takie trochę blade wyszły...



W takiej kolejności planuję je doszyć do krasnali... a tył z materiału zielonego w białe kropy. 
No i wolałabym przez uszyciem się poradzić... 

wtorek, 29 października 2013

Kolejny Kołderkowy Kwadracik, Sówki, Naparstki... co kto lubi :)

Dawno już skończyłam, ale wczoraj uprasowałam i przygotowałam do wysłania.... 

Tak od czasu do czasu muszę jakiś zrobić...


Roboty przy nim za dużo nie było... ale najbardziej lubię robić te kwadraciki z imionami... tylko niestety za rzadko na nie trafiam... 

Zrobiłam też schematy czterech małych sówek na poduszkę dla Julki...

Znalazłam takie sobie fajne sówki...


...i zrobiłam cztery takiej malutkie schemaciki...

 

A na koniec moje dwa naparstki - na lnie :) 


Będzie jeszcze trzeci i guziczki... albo szpilki... albo agrafka...

piątek, 18 października 2013

Dziś trochę o haftach - tych moich i tych znalezionych

Jakiś czas temu zapisałam się na kwadracik kołderkowy dla małej chorej Julki... Akurat było Hello Kity - haft łatwy i szybki, więc się skusiłam... Ale jakoś tak opornie mi idzie... Na razie mam tyle:


W tym miejscu po prostu muszę się podzielić z Wami moją wielką radością z posiadania dobrego aparatu w moim nowym telefonie... 
To zdjęcie właśnie zrobiłam telefonem i to wieczorem przy świetle lampki!! 
W porównaniu do zdjęć robionym poprzednim telefonem to bajka!!!! 

A to dwa hafciki znalezione w sieci...

 To pierwsze pochodzi z bloga Niebieski Igielnik - pięknie wyhaftowany alfabet (dokładnie jego kawałek, ale chyba najpiękniejsze dwie literki z całego alfabetu)

A ten jest po prostu cudny!! 
Tak mi się podoba, że aż sobie ustawiłam jako tapetę w telefonie!!

A na koniec moje zapasy na zimę w nowych ubrankach... 

grzybki - to nie te, które się suszyły w piekarniku, ale tamtych zrobiło się mniej więcej tyle samo z 3,5 kg zostało 0,5 kg :)... tu dorobiłam tylko ozdobę pokrywki...


dodatki do herbatki


Spotkanie z Anią zainspirowało mnie do robienia wymyślnych herbatek na ponure, jesienne wieczory... zaparzam zwykłą herbatę i wrzucam co tak akurat mam pod ręką w różnej konfiguracji: kawałek świeżego imbiru, cytrynę, pomarańczę, maliny z nalewki, suszone owoc czarnego bzu, suszony owoc głogu, suszony owoc aronii, sok z czarnego bzu - pełna dowolność... i wychodzi pychotka :)
Polecam!! 

Wczoraj od wspaniałej kobiety - Magdy Bańczyk, która prowadzi sklep z materiałami w Pruszkowie - dostałam piękne materiały na jutrzejsze szycie jasiów.



8 kawałków na 8 dużych "janów" 80x70 cm - po dwa w każdym wzorze :)

Te sówki są urocze - kupiłam sobie 0,5 m na poduszkę dla Julki.
No i tu muszę was prosić o pomoc, bo wiem, że są wzory takich uroczych sówek do wyhaftowania.
Jakby któraś z Was miała taki wzór, chętnie przyjmę bgrzeniewska@onet.eu.
No bo jak już kupiłam materiał, to muszę sówkę wyhaftować :)

Tłumacz

Archiwum bloga

Uszyj Jasia

Kołderki za jeden uśmiech