Obserwatorzy

DAWNO TEMU W PARYŻU MODNA DAMA UDAŁA SIĘ D MODYSTKI, ABY ZAMÓWIĆ NAKRYCIE GŁOWY - OSTATNI KRZYK MODY. MODYSTKA OWO NAKRYCIE WYKONAŁA ZUŻYWAJĄC 5 METRÓW WSTĄŻKI. KIEDY DAMA USŁYSZAŁA CENĘ, Z OBURZENIEM ZAWOŁAŁA: CO!!! 300 FRANKÓW ZA 5 METRÓW WSTĄŻKI??!! PANI CHYBA OSZALAŁA!! NA TO MODYSTKA KILKOMA SPRAWNYMI RUCHAMI ROZPRUŁA PIĘKNY CZEPEK, ZWINĘŁA WSTĄŻKĘ, PODAŁA OBURZONEJ DAMIE I POWIEDZIAŁA: ZAPŁATA JEST ZA MOJE UMIEJĘTNOŚCI I PRACĘ, WSTĄŻKĘ DAJĘ PANI GRATIS!!!

piątek, 25 kwietnia 2014

:)))))))))))))))))))))))))))))))))))

Pewnie się zastanawiacie, skąd ta radość :) 
Otóż prawdopodobnie juto jedziemy na działkę :) i to na całe 9 dni :)))))) 
Mam nadzieję, że będzie pogoda w miarę dobra tj. bezdeszczowo (chyba że w nocy). 
Dziś muszę sobie jakieś hafty przygotować :) 

A skoro o haftach mowa, to mam do pokazania kilka drobiazgów... Bo ja zamiast haftować coś konkretnego, to się pierdołami zajmuję...

Na początek mini-wielkanocne hafciki.



Próby moich własnoręcznie farbowanych mulin.

Mały hafcik na 60. urodziny dla pewnej pani.


Na karteczkę oczywiście.

I literka dla Eli, Ewy, Eugenii, Eleonory, Euzebii bądź Eulalii...


Mam już "M" i "K". Kolory trochę zakłamane, bo zdjęcia robiłam wieczorem. 

Obecnie haftuję logo FC Barcelony - prawdopodobnie na kwadracik kołderkowy zapasowy. Mam też wydrukowane logo Real Madryt i Manchester United. Może zrobię, tylko kanwy kawałek muszę kupić. i mulinki, żeby był identyczne z oryginalnymi kolorami.
Wezmę też taki mój stary, niedokończony hafcik z jedną z czterech pór roku (tylko tej mi brakuje żeby powiesić wszystko) - może się przemogę i go dokończę, bo haftem gobelinowym haftowany...

Muszę zrobić jeszcze dwa tajne projekty. Może nawet sobie jeden zabiorę... ale nie wiem jeszcze. Jak za dużo nabiorę, to nie będę miała czasu na haftowanie. Muszę się zastanowić.

Tak bym chciała zacząć coś nowego... ale chyba lepiej powykańczać jakieś UFOki.

wtorek, 22 kwietnia 2014

Kołderkowe spotkanie w Warszawie 5-6 kwietnia 2014

5 kwietnia br. udało mi się dotrzeć (po dwóch latach) na spotkanie kołderkowe. 

Pokrótce opowiem o co w tym wszystkim chodzi. Jest grupa ludzi o dobrych serduszkach, które szyją kolorowe kołderki dla chorych dzieci. Kołderki są albo z kwadracikami haftowanymi albo "paluszkowymi" dla dzieci słabo lub niewidzących. Żeby zrobić kwadracik, należy się na niego zapisać na forum lub zrobić kwadracik zapasowy. Tematyka zależy od tego, co dane dziecko lubi, przy zapasowych dowolność, przy czym są tematy bardzo popularne i takich kwadracików zużywa się najwięcej. Dla dziecka szyje się kołderkę, dla rodzeństwa poduszki - też z haftami. Kołderki szyje się patchworkowe. zszywa się te wykonane kwadraciki z kolorowymi kawałkami materiałów i powstają cudne kołderki. 

Jeśli ktoś jeszcze nie słyszał, to zapraszam do poczytania i pooglądania strony KOŁDERKI ZA JEDEN UŚMIECH no i oczywiście przyłączenia się do akcji. 

Na takich spotkaniach szyje się kołderki, poduszki, haftuje kwadraciki... Oprócz tego poznaje się nowych, świetnych ludzi, których zna się zazwyczaj tylko z forum, konsumuje się  pyszności, które te ludzie przygotowują i przywożą, najczęściej z całej Polski... No i generalnie pasuje fajna atmosfera, że aż żal wychodzić...

Ja, jak byłam dwa lata temu na takim spotkaniu zaczęłam szyć poduszkę (ze świnką), która, wstyd się przyznać, leżała u mnie te dwa lata i nic z nią nie zrobiłam. Na ostatnim spotkaniu wreszcie ją dokończyłam, bardziej pamiętliwe osoby mi to wypomniały... ale udało się. I zaczęłam drugą (ze Śnieżką)... na szczęście do skończenia zostało mi tylko dwukrotne przeszycie, więc nie będzie tak długo leżała. 

A teraz kilka zdjęć...








sobota, 19 kwietnia 2014

Wielkanocnie...

Jestem... w ostatniej chwili zdążyłam :) Ale to dlatego, że dużo ostatnio robiłam, a nie miałam już czasu na robienie zdjęć, o wrzuceniu na bloga nie wspominając... Ale wreszcie się obrobiłam, sfotografowałam wszystko i jestem... 

Zacznę może od końca. Nie będę się rozpisywała, wrzucam zdjęcia. 

Moje nowe poduszki z zajączkami :) do salonu





Poduszki zgłaszam na wyzwanie w Szufladzie 


I malutką dla Julki



Zrobiłam też dwa króliczki do sypialni...





podusię i króliczki zgłaszam na wyzwanie do Diany - wielkanocne dekoracje.


Na koniec prezent, który dostałam od Basi za złapanie licznika :)


dwie urocze kurki :) misterna robota :) Bardzo dziękuję :)

A tak zupełnie na koniec moja jedyna haftowana karteczka...

 



Oczywiście moje wielkanocne jajo-drzewo leży nieoprawione... będzie na następne święta. 

Wszystkim moim wiernym, mniej wiernym i przypadkowym czytelnikom życzę zdrowych i wesołych Świąt Wielkiej Nocy, dużo radości, wytchnienia od codzienności, chwili zadumy, miłości, miłych chwil spędzonych w gronie najbliższych, smacznego jajeczka, mokrego Dyngusa, dużo słońca i pięknej pogody. 

czwartek, 3 kwietnia 2014

Broszkowo znowu...

Mam nadzieję, że was nie zanudzam... ale dziś kolejne broszki. Ostatnio haft, szycie, szydełko poszły w odstawkę... robię biżuterię. Tak mnie naszło... pewnie za jakiś czas rzucę wszystko w kąt i zajmę się czymś innym. Tak mam. Co chwila na coś innego mnie nachodzi. 







wtorek, 1 kwietnia 2014

Co wczoraj dostałam, czyli moje wygrane candy :)

Witajcie w to piękne słoneczne popołudnie. Za oknem słoneczko, ale tylko prze okno to ładnie wygląda, bo za oknem rześko. Niemniej jednak miło popatrzeć i pomarzyć np. co się będzie robiło w weekend... albo w następny weekend :)))) 

W sobotę rozpoczęliśmy sezon działkowy :) 
Była piękna pogoda, cieplutko, słonecznie i jak zwykle na działce. Pokopałam sobie trochę w ziemi, oczyściłam po zimie dwa klombiki, przesadziłam kwiatki na właściwe miejsce, pospacerowaliśmy po lesie. Przyroda pomału budzi się do życia, pojawiają się listki, ptaszki ćwierkają jak szalone. Do tego cisza i spokój. Bo jeszcze prawie nikogo nie było na sąsiednich działkach. Wszakże marzec był jeszcze. 
Dawno nie byliśmy w marcu na działce. 

A jeszcze rok temu była straszna zima i śnieg padał jak szalony. Pamiętacie zeszłoroczną Wielkanoc??






Ale nie o tym chciałam pisać. Otóż wczoraj doszła do mnie paczuszka - mój filcowy notesik. Uwierzcie mi że w realu jest jeszcze piękniejszy!!




Trochę kolory przekłamane, bo zdjęcie robiłam wieczorem. W rzeczywistości krateczka jest błękitna. 

Tłumacz

Archiwum bloga

Uszyj Jasia

Kołderki za jeden uśmiech