Obserwatorzy

DAWNO TEMU W PARYŻU MODNA DAMA UDAŁA SIĘ D MODYSTKI, ABY ZAMÓWIĆ NAKRYCIE GŁOWY - OSTATNI KRZYK MODY. MODYSTKA OWO NAKRYCIE WYKONAŁA ZUŻYWAJĄC 5 METRÓW WSTĄŻKI. KIEDY DAMA USŁYSZAŁA CENĘ, Z OBURZENIEM ZAWOŁAŁA: CO!!! 300 FRANKÓW ZA 5 METRÓW WSTĄŻKI??!! PANI CHYBA OSZALAŁA!! NA TO MODYSTKA KILKOMA SPRAWNYMI RUCHAMI ROZPRUŁA PIĘKNY CZEPEK, ZWINĘŁA WSTĄŻKĘ, PODAŁA OBURZONEJ DAMIE I POWIEDZIAŁA: ZAPŁATA JEST ZA MOJE UMIEJĘTNOŚCI I PRACĘ, WSTĄŻKĘ DAJĘ PANI GRATIS!!!

piątek, 28 września 2018

Pachnące i smakowite...

Jakiś czas temu wpadłam na wspaniały sposób produkcji kosmetyków... 
Nie są to jakieś profesjonalne kosmetyki, tylko proste w składzie. Ale najważniejsze, że naturalne. 

Robię cukrowe i solne peelingi (wolę jednak cukrowe) z owocami,
tak cudnie pachnące, że aż chciałby się je zjeść. 

 



Delikatne balsamy do ciała...


 

Balsamiki do ust z woskiem pszczelim...


Może kiedyś moja oferta się poszerzy, ale muszę się nieco dokształcić w tym temacie. 
Chyba bym mogła się tym zajmować zawodowo...

środa, 26 września 2018

Nowy aniołek na chrzciny...

Witam. 
Dziś trochę xxx. Wreszcie. Lato nie sprzyja haftowaniu...

Niedawno dostałam zlecenie na pamiątkę z okazji Chrztu Św. 
Na szczęście Pani, która zamawiała, wybrała aniołka, którego jeszcze nie robiłam. 
Lubię takie hafty, bo w mojej ofercie pojawiają się nowe pozycje. 

 
 

Aniołek gotowy...


...jeszcze tylko gołąbek i napisy i gotowe!!

sobota, 22 września 2018

Mieczysław

Nasz Mieczysław no nieustanne źródło radości i złości (jak miauczy od bladego świtu).
Ciągle robi coś śmiesznego, nadal gryzie i nie przychodzi na kolana. 

Lubi bujać się w hamaczkach...


Kładzie się na wszystkim , co się akurat położy na podłodze...



Ciągle wyciąga się  i leży nogami do góry...


No i oczywiście z nami w łóżku...



A jak przez jakiś czas nikt na niego nie zwraca uwagi, czmycha do sypialni na łóżko. 






Nieustannie pilnuje michy... Czy jest pełna czy pusta. 


Opalać też się lubi...


... albo na podłodze albo na stole na balkonie. 



A jak przynoszę dla niego paczkę, cieszy się jak dziecko 
i nie może się doczekać, kiedy ją rozpakuje...

środa, 19 września 2018

Zaległe bujo kwietniowe i majowe

Rety!! Jak dawno nie wrzucałam zdjęć mojego kalendarza... Aż wstyd!!
 Już się poprawiam :)

Kontynuując poprzedni post sprzed pół roku, końcówka marca jeszcze...



No i kwiecień :)


Rozkład miesiąca ubogi bo z uwagi na komunię Julki, było dużo ważnych rzeczy, a mało czasu. 


I kolejne tygodnie... kolorowe i każdy inny. No chyba, że mi się jakiś układ bardzo spodoba albo jest funkcjonalny, to wtedy się powtarza :)





I nastał już maj... najpiękniejszy miesiąc w roku pachnący bzem, konwaliami i narcyzami :)



A tu jeden z weekendowych poranków kiedy miałam chwilę przysiąść do kalendarza :)


I kolejne tygodnie, w tym majówka na działce :)


I tydzień komunijny...




I znowu długi weekend na działce. 


Więcej Was nie zanudzam... kolejna porcja niebawem, bo zaległości mam duże :)

wtorek, 18 września 2018

Kolejna partia wakacyjnych naparstków

Dzień dobry... Za oknem piękna jesień... Słyszałam, że zbliża się jeszcze lato :) Słoneczko pięknie przygrzewa, choć już nie tak ostro jak w lipcu. 
I czuć już ten zapach jesieni jak się rano wyjrzy przez balkon... Pachnie grzybami ;)

Ale wrócę znowu do wakacji i kolejnej porcji wakacyjnych naparstków. 
To wspaniały okres na powieszanie kolekcji :)

Na pierwszy rzut wymianka z Agnieszką. Dzięki niej mam nowy raj na naparstkowej mapie i nowe miasto w Polsce: Tajlandię i Poznań. 
Te głowy zwierząt są cudowne - zwłaszcza lama i papuga - moje faworytki :0


Ten naparstek "przyszedł" z pielgrzymki drogą Świętego Jakuba. 


Dróg tych jest wiele przez kawałek Francji, całą Hiszpanię i Portugalię. Każda ma inną długość, ale wszystkie kończą się w Santiago del Compostello.  


To pamiątki z wypadu w Tatry...



Prezenty od kochanych Teściów, którzy cały urlop polowali na naparstki :)



 

To naparstki od koleżanki z pracy.


A to zakupy od znajomej.Podczas swoich podróży wzajemnie kupowałyśmy sobie naparstki. 


Ten przywiózł mi kolega z pracy. 


A te kupiła mi znajoma podczas wycieczki do Bolesławca. 




A tu wszystkie w misce - czekają na sesję zdjęciową i swoje miejsce na półce. 


* * * * * * *

Na koniec dla odmiany panorama Warszawy z 26. piętra jednego z warszawskich wieżowców. 






Tłumacz

Archiwum bloga

Uszyj Jasia

Kołderki za jeden uśmiech