Obserwatorzy

DAWNO TEMU W PARYŻU MODNA DAMA UDAŁA SIĘ D MODYSTKI, ABY ZAMÓWIĆ NAKRYCIE GŁOWY - OSTATNI KRZYK MODY. MODYSTKA OWO NAKRYCIE WYKONAŁA ZUŻYWAJĄC 5 METRÓW WSTĄŻKI. KIEDY DAMA USŁYSZAŁA CENĘ, Z OBURZENIEM ZAWOŁAŁA: CO!!! 300 FRANKÓW ZA 5 METRÓW WSTĄŻKI??!! PANI CHYBA OSZALAŁA!! NA TO MODYSTKA KILKOMA SPRAWNYMI RUCHAMI ROZPRUŁA PIĘKNY CZEPEK, ZWINĘŁA WSTĄŻKĘ, PODAŁA OBURZONEJ DAMIE I POWIEDZIAŁA: ZAPŁATA JEST ZA MOJE UMIEJĘTNOŚCI I PRACĘ, WSTĄŻKĘ DAJĘ PANI GRATIS!!!

piątek, 20 listopada 2020

12 URODZINY MOJEGO BLOGA

Witam wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam na imprezę urodzinową. 


Otóż 12 lat temu, 20 listopada 2008 r. zamieściłam tu swój pierwszy post...
Nie był to mój pierwszy post w ogóle, bo wcześniej prowadziłam inny blog,
ale Blogger miał fajniejsze funkcje, wie się tu przeniosłam. 

Niestety kiedyś, przez przypadek usunęłam spora część zdjęć z początkowej części bloga :( 
ale wpisy pozostały. Potem już uważniej robiłam porządki w katalogach ;)

Tak więc świętujcie razem ze mną, zapraszam na tort :)


A wśród wszystkich, którzy do 30 listopada zostawią pod tym postem komentarz, 
wylosuję osobę, która dostanie ten oto piękny, trochę świąteczny zestaw :) 



Jeśli do końca listopada uda mi się zrobić z gliny jakiś magnesik, to dorzucę do paczuszki. 
Może do tego czasu coś jeszcze wymyślę i dodam, ale to już będzie niespodzianka. 

Zatem zapraszam do świętowania i zostawiania komentarzy!!!

poniedziałek, 16 listopada 2020

Moja przygoda z ceramiką - ciąg dalszy

Wita wszystkich bardzo serdecznie. 

Długo mnie tu nie było, a to dlatego, że cały czas coś tworzę. Stworzyłam na przykład swój sklepik z prezentami hand made :)

Jeśli ktoś z Was potrzebuje oryginalnego, ręcznie wykonanego prezentu,
zapraszam serdecznie na FB i Instgrama.  

Tworze też różne rzeczy z gliny. Jest ich coraz więcej.
Pierwszą rzeczą która wyszła z pieca był taki śliczny talerz - liść katalpy :)






Potem wyszedł z pieca drugi talerz z serii zioła naszych łąk - z krwawnikiem pospolitym. 






Szkliwienie samych kwiatków zajęło mi półtorej godziny...
Tło to glina pociągnięta transparentnym szkliwem.  

Sporo rzeczy jest w trakcie schnięcia, szkliwienia...
Tu będzie drugi talerz z serii zioła naszych łąk :) 



Domek jest już wypalony, ostatnio szkliwiłam wnętrza okien i gwiazdek. 


Talerz już wypalony, Nerwy przeciągnięte ciemnym szkliwem :)


Kupiłam sobie 5 kg gliny i w domu lepię takie rożne maleństwa. 




Lepię też naparstki. Dwa już mam gotowe, wypalone, zobaczę je w środę.
W domu robię takie proste, zwykłe, gładkie. Nawet całkiem dobrze mi wychodzą.
Ciekawe jak przeżyją wypalanie. 

Zaczęłam też malować szklane bombki na święta. 
Na razie są dwie. 



Ech... szkoda, że doba taka krótka, bo na malowanie czekają brzozowe krążki, domki...

wtorek, 3 listopada 2020

Mała pamiątka ślubna

 Kilka dni temu moja koleżanka z pracy brała ślub.
Oczywiście większość w pracy zna moje możliwości, jeżeli chodzi o różnego rodzaju kartki, prezenty itp., dlatego też wymyślili, że może bym wyhaftowała coś małego ;)

Sama miałam taki pomysł, ale potem zapomniałam i w końcu nic nie zrobiłam. 

Ale jak już prosili, to wynalazłam mały wzorek i ostatecznie powstał taki oto mały, ale bardzo ładny hafcik. I nawet miałam taka ramkę w sam raz do niego pasującą...


 

Tłumacz

Archiwum bloga

Uszyj Jasia

Kołderki za jeden uśmiech