Dziś ostatki...
W związku z tym, ale też w związku ze wspaniałą wiadomością, która wczoraj przed południem otrzymaliśmy,
wieczorem usmażyłam faworków...
Zatem zapraszam wszystkich na faworki wirtualnie, a tych co mogą to osobiście :)
O ile do popołudnia coś zostanie ;)
A w związku z postem od środy nie jemy z Moim Kochanym Mężem słodyczy :) Jak co roku...
A teraz zdjęcia :)
Na początek miarka z księżniczkami...
I jajo zajęcze, nieoprawione i pogniecione...
Do tego dosyć spore zapasy białej muliny do farbowania...
I lepsze zdjęcie moich ostatnio zakupionych kanw...
i dwóch katalogów które były do nich dołączone...
W sobotę z powodu bałaganu wśród lekarstw na kuchence mikrofalowej postanowiłam zrobić pudełko... no i powstało takie coś... niby to miał być decupage :) Ale wyszedł w bardzo prymitywnej formie, bo miało być szybko... Pudełko po maselniczce pomalowałam zielona akrylowa farba i nakleiłam warzywka z serwetki, całość pociągnęłam lakierem... Z boczków ma po dwa warzywka jeszcze... Ten kolor zielony jest kiepski, ale nie chciało mi się wyciągać puszki z białą farbką... Musi być jak jest... Przynajmniej wszystko siedzi w kupie...
Uszyłam, a w zasadzie trochę dokończyłam (o ile można trochę coś dokończyć, bo dla mnie dokończenie to definitywne zakończenie czegoś) moją letnią anielicę... brakuje jej tylko skrzydeł (już zszyte tylko wypchać) i bizuterii, ale to i tak niewiele, przy tym jak ponad rok leżała goła w samej bluzce i bez włosów... I chyba muszę tą wstążeczkę zmienić na bladożółtą, bo ta mnie razi strasznie...
A na koniec kanwa Aggaw z RR Nadmorskie Wspomnienie z wypasionym zeszytem... Normalnie jak go oglądałam, to się bałam strony przewracać tak Aggaw go pięknie zrobiła...
Hm... na razie to tyle...
Miarka piękna. Nic dziwnego, że córeczce się buzia uśmiecha na jej widok.
OdpowiedzUsuńZajęcze jajo świetne, ciekawe jak je oprawisz.
Szkoda, że faworkami mogę się tylko wirtualnie poczęstować
Zacznę od faworków - myślę, że są pyszne :). A miarka no cóż tu pisać - rewelacja!!! Teraz będziecie się mierzyć i mierzyć :)
OdpowiedzUsuńAnielica już ubrana i uczesana wygląda przepięknie.
Śliczne rzeczy - jesteś wszechstronna! Gratuluję, bo ja to tylko krzyżyki i krzyżyki..
OdpowiedzUsuńCUDA !!
OdpowiedzUsuńPieknie wyszła ta miarka:) Chruścik uwielbiam i schrupałabym z miłą chęcią choć jednego, szkoda, że tak wirtualnie nie można się tak realnie poczęstować;) Aniołek bez skrzydełek wygląda ślicznie choć, masz rację co do wstążeczki ta jest za bardzo wyrazista;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niebiesko yolcia z http://hafcikowoyolci.blogspot.com/ :)
Ps. zapraszam do mnie na Narodzinowo- Emilkowe Candy:)
bardzo podoba mi się jajo! i nie mam na myśli samego wzoru, a raczej dobranej muliny, rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńMiarka SUPER!!!!
OdpowiedzUsuńile piękności :)
OdpowiedzUsuńMiarka jest śliczna! Pomarańczowa wstążka w anielicy wcale mi się nie gryzie, a na widok mojej kanwy serce mi szybciej zabiło :-) Dziękuję Ci bardzo :-) Mój zeszyt wypasiony? Trochę kredkami posmarowałam i nic więcej - mam wrażenie, że trochę za bardzo rozpisałam się, ale nie bardzo wiedziałam, co mam napisać w takim zeszycie (pierwszy raz takowy majstrowałam). Buziaczki :-)
OdpowiedzUsuńAgnieszka
Wszystkie dziełka piękne, ale jajko mnie położyło na łopatki!!!!:)))
OdpowiedzUsuńwspaniała miarka !
OdpowiedzUsuńWszystko cudne...łał...a te super kanwy gdzie można zakupić?
OdpowiedzUsuńkanwy kupowałam w Hobby Studio :) ale tak zupełnie przy okazji kupowania wieszaka na miarkę wzrostu i trochę po przeczytaniu wywodów Aploch o lnie...
UsuńAle się napracowałaś :) Cudeńka stworzyłaś!
OdpowiedzUsuńI miarka, i jajo, i Tilda PRZECUDNE!!!!! Ależ z Ciebie zdolniacha!!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Beatko ile prac, oglądałam z zapartym tchem. Wszystko śliczne,zastanawiam się kiedy Ty na to wszystko masz czas?
OdpowiedzUsuń