Obserwatorzy

DAWNO TEMU W PARYŻU MODNA DAMA UDAŁA SIĘ D MODYSTKI, ABY ZAMÓWIĆ NAKRYCIE GŁOWY - OSTATNI KRZYK MODY. MODYSTKA OWO NAKRYCIE WYKONAŁA ZUŻYWAJĄC 5 METRÓW WSTĄŻKI. KIEDY DAMA USŁYSZAŁA CENĘ, Z OBURZENIEM ZAWOŁAŁA: CO!!! 300 FRANKÓW ZA 5 METRÓW WSTĄŻKI??!! PANI CHYBA OSZALAŁA!! NA TO MODYSTKA KILKOMA SPRAWNYMI RUCHAMI ROZPRUŁA PIĘKNY CZEPEK, ZWINĘŁA WSTĄŻKĘ, PODAŁA OBURZONEJ DAMIE I POWIEDZIAŁA: ZAPŁATA JEST ZA MOJE UMIEJĘTNOŚCI I PRACĘ, WSTĄŻKĘ DAJĘ PANI GRATIS!!!

wtorek, 18 sierpnia 2009

Poślubnie i nie tylko :)

No to jestem... niestety nie miałam wczesniej czasu, żeby cos napisać... udało mi sie tylko w zeszły poniedziałek wrzucic jedno zdjęcie i tyle... potem pojechaliśmy w podróż poślubną i jakoś nie było czasu na nic jak wróciliśmy. A byliśmy w Zakopanem... niby nic nadzwyczajnego jak na podróż poślubną, ale nie liczy się miejsce tylko to, z kim się jedzie.. a towarzysza miałam nie byle jakiego :))) Mój Mąż we własnej osobie :) Jak to fajnie brzmi... "MĄŻ" Muszę się też przyzwyczaić do nowego nazwiska... Pozmieniać wszędzie swoje dane... ale to już proza życia :O

Obiecałam zdjęcia, więc TU można je obejrzeć :)

Poza tym dostaliśmy od Kasi z Pruszkowa (carpediem) wspaniały prezent... w ogóle Kasia zrobiła nam niespodziankę i zjawiła się na naszym ślubie... a jak wcześniej z nią rozmawiałam, to mówiła, że jej nie będzie bo wyjeżdża...
A oto on:


Nie wiem tylko czy Kasia wiedziała, o tym że jedziemy do ślubu bryczką czy tak po prostu trafiła w '10'??
Ale samplerek jest prześliczny...

Od dwóch blogowych koleżanek (na razie od dwóch, bo poczta strasznie słabo działa ostatnio) dostaliśmy karteczki z życzeniami...

Od Iwony z Gdańska (eltei)



i od Jeniulki...



Bardzo dziękujemy za pamięć i życzenia... sprawiłyście nam ogromną niespodziankę :0

Chce Wam jeszcze pokazać dwa prezenty które dostaliśmy....
Pierwszy od koleżanek i kolegów z pracy... drugi od naszej kochanej świadkowej...





Pierwszy to 6 kieliszków do szampana bądź białego wina z nóżką z posrebrzanego brązu z piękna para serc, drugi to 6 sztuk obrączek do serwetek do kompletu :) Te kieliszki sama wypatrzyłam w sklepie, bo mieliśmy się zastanowić, co chcemy dostać w prezencie ślubnym... no i jak je zobaczyłam, to stwierdziłam że tylko one i nic innego.
Oprócz kieliszków dostaliśmy taka fajna kompozycję w dużej antyramie na środku motyw ślubny a w koło małe karteczki z życzeniami prawie od wszystkich pracowników... niestety nie zrobiłam zdjęcia, ale postaram się to pokazać, bo pomysł był na naprawdę rewelacyjny...

A teraz troszkę moich haftów... a w zasadzie jednego haftu - Żurawia Gdańskiego...



No i jeszcze zakupiłam 3 kawałki polskiej kanwy i jakieś tam pierdoły (mały tamborek, przezroczyste nici i różyczki do kartek)... skusiła mnie jej cena... ciekawe jak będzie z jakością.


3 komentarze:

  1. Prezenciki śliczne.Zdjęcia obejrzałam,wyglądaliście prześlicznie.Jeszcze raz szczęśliwej wspólnej drogi życia życzę.Ściskam.
    http://ulaihaft.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczna fotorelacja :D
    A prezenciki miodzio :)a żuraw rośnie a to najważniejsze :D
    Gorąco pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie wyglądaliście! Nareszcie mogę złożyć Ci życzenia (na blox'ie nie mogłam) - oczywiście najlepsze - z okazji zamążpójścia i pogratulować maluszka rosnącego pod serduchem :-)
    Pozdrawiam cieplutko
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń

Tłumacz

Archiwum bloga

Uszyj Jasia

Kołderki za jeden uśmiech