Tak wiem, że ostatnio się ociągam i wcale mnie tu nie ma.
Ale już jestem.
I postanowiłam chociaż na koniec roku się ujawnić i stworzyć mega długi post z różnymi drobnymi rzeczami, które działy się ostatnio...
Na początek, z okazji paskudnej, deszczowej zimy mię zdjęcie :)
Co Wy na to?? Da się przetrwać?? Macie ciepłe koty??
* * * * * *
W sumie już dawno temu, minęło 20 lat jak znam się z moim ukochanym Mężem.
Z tej okazji powstał taki pamiątkowy obrazek.
Szmat czasu. a my wciąż piękni i młodzi ;)
* * * * * *
W listopadzie, na 100-lecie odzyskania niepodległości, byliśmy na marszu niepodległości w stolicy :)
* * * * * *
W wolnej chwili kiedyś tam zrobiłam suszone skórki do herbaty i konfiturę z jabłek, pigwowca i pigwy. Polecam!! Jula się nią zajada, szczególnie w naleśnikach.
* * * * * *
W okresie przedświątecznym, przed kiermaszami powstały wianki...
* * * * * *
Zrobiłam taką energetyzującą broszkę...
* * * * * *
Byliśmy na targach turystycznych :)
* * * * * *
No i oczywiście nie obyło się bez dwóch przedświątecznych kiermaszy.
Pierwszy w Komorowie
Drugi w Michałowicach
W związku z tym powstało mnóstwo nowych balsamów i peelingów...
* * * * * *
W naszym domu zagościli nowi członkowie - kolonia patyczaków, która ostatnio niestety została przetrzebiona przez Mieczysława...
* * * * * *
No i w końcu nadeszły Święta Bożego Narodzenia...
Dostałam karteczkę od Ani z Kłodzka i fajne kocie prezenty (nie tylko)
Sama też przygotowałam oryginalny prezent dla chrześniaka mojego męża i jego narzeczonej...
Teraz myślę nad zrobieniem takiego dla nas :) Spodobał mi się.
Tyle na dziś różności.