Obserwatorzy

DAWNO TEMU W PARYŻU MODNA DAMA UDAŁA SIĘ D MODYSTKI, ABY ZAMÓWIĆ NAKRYCIE GŁOWY - OSTATNI KRZYK MODY. MODYSTKA OWO NAKRYCIE WYKONAŁA ZUŻYWAJĄC 5 METRÓW WSTĄŻKI. KIEDY DAMA USŁYSZAŁA CENĘ, Z OBURZENIEM ZAWOŁAŁA: CO!!! 300 FRANKÓW ZA 5 METRÓW WSTĄŻKI??!! PANI CHYBA OSZALAŁA!! NA TO MODYSTKA KILKOMA SPRAWNYMI RUCHAMI ROZPRUŁA PIĘKNY CZEPEK, ZWINĘŁA WSTĄŻKĘ, PODAŁA OBURZONEJ DAMIE I POWIEDZIAŁA: ZAPŁATA JEST ZA MOJE UMIEJĘTNOŚCI I PRACĘ, WSTĄŻKĘ DAJĘ PANI GRATIS!!!

wtorek, 30 grudnia 2014

ostatni post książkowy w tym roku

Znowu się opuściłam w pokazywaniu przeczytanych książek. 
A ostatnio czytałam same dobre pozycje...

Książkę Jodi Picoult "Głos serca", jak poprzednią jej książkę, przeczytałam bardzo szybko. 



Bardzo wciągająca książka, przyjemnie się czyta. Nie braknie oczywiście wątku miłosnego, ale czymże była by bez niego książka... Polecam książki tej autorki!!

Potem sięgnęłam po druga pozycję Philippy Gregory "Kochanek dziewicy"


Kolejna książka, świetnie ukazująca losy miłościwie panującej w XVI-wiecznej Anglii 
Elżbiety I (córki Henryka VIII i Anny Boylen) i jej faworyta Roberta Dudley'a. 

Królowa Elżbieta to kobieta, której nic nie powstrzyma przed spełnieniem swoich zachcianek. Nawet jeżeli będzie to sprzeczne z jakimikolwiek zasadami i konwenansami. nawet jeśli ktoś będzie musiał umrzeć... Wszystko w imię miłości i żądzy władzy!! 

To kolejna pisarka, której książki czytam z zapartym tchem. 
Kto czytał ten wie :)

W tak zwanym "miedzyczasie", wieczorami czytałam Julce "Zimę Muminków"


Potem przeczytałam dwie książki pożyczone od koleżanki. 

"Drzewo morwy" Jude Deveraux.  


Jest to opowieść o żonie milionera, który po swojej śmierci pozostawia jej rozwalającą się farmę na prowincji i prośbę, żeby wyjaśniła pewną zagadkę. 
Powiem tak: do połowy czytałam ją z zaciekawieniem, ale już tak od połowy, no może trochę dalej, zaczęło robić się za cukierkowo. Za dużo zwrotów akcji, za szybko się wszystko działo, za dużo dobrych wiadomości, za dużo odpowiedzi na nurtujące pytania na raz.  
Ale ogólnie bardzo fajna!!

Druga to "Włoskie zaręczyny" Santy Montefiore


Przepiękna książka o miłości, matki do syna również, o duchach, odkrywaniu siebie, odnajdywaniu szczęścia no i pięknych Włochach!! 
To pierwsza moja książka tej autorki, ale na pewno nie ostatnia. 
Długo po skończeniu miałam w głowie jej treść. 

Teraz czytam kolejną książkę Jodi Picoult "W imię miłości"


To smutna książka, o Ninie, zastępcy prokuratora, prowadzącej postępowania w sprawach dotyczących przemocy wobec dzieci, która pewnego dnia, dowiaduje się, że jej pięcioletni syn również był molestowany seksualnie. Jej życie ulega całkowitej przemianie. 

Więcej nie wiem, bo dopiero zaczęłam czytać. 

To chyba ostatnia książka w tym roku. Nawet nie wiem, czy uda mi się do końca przeczytać. 

Po nowym roku zrobię takie małe podsumowanie akcji "Przeczytam tyle, ile mam wzrostu".

poniedziałek, 29 grudnia 2014

między Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem

Witam poświątecznie. 
Jak to mawiają: święta, święta i po świętach....
W tym roku wyjątkowo długo trwały. 
U nas niestety zaczęły się gorączką Julki w samą Wigilię z rana. 
Na szczęście do popołudnia gorączka została zbita i na kolacje pojechaliśmy. 
Jak moglibyśmy uniemożliwić dziecku radości z prezentów. 
W pierwszy dzień świąt też byliśmy w gościach. 
Dopiero od piątku zaczęliśmy siedzenie w domu. 
Ale muszę powiedzieć, że bardzo mi się podobało.
Dokończyłam książkę, ułożyliśmy dwa pudełka puzzli, obejrzałam nawet jakiś filmy. 
Odpoczęłam trochę. 

Na początek wspomnienie minionych Świąt. 


(zdjęcie autorstwa Juli)

I część prezentów, które dostałam. 


A to puzzelki, które ułożyliśmy przez dwa dni.

W sobotę takie 1000 elementów...






W niedzielę takie 1000 elementów...



Szczerze powiem, nie lubię układać puzzli, które układają się zbyt szybko.  Ja muszę się trochę pomęczyć - ze 3 dni przynajmniej...
Mam takie dwa pudełka w zanadrzu... Na pewno w jeden dzień żadnego z nich nie ułożę.

Zbliża się koniec roku. Zaraz na blogach zaczną się pojawiać podsumowania, postanowienia noworoczne itp. Może i ja też nad czymś pomyślę.

Ale póki co jeszcze dwa dni starego roku,
za dwa dni nasze dziecko będzie miało 5. urodziny.
Najlepsze jest to, że mówi o nich i wspomina od dnia swoich 4. urodzin, czyli od roku.
Nawet wczoraj narysowała jak będzie wyglądał jej dzień urodzin...

środa, 24 grudnia 2014

Wesołych Świąt!!

Witam dziś już świątecznie!! 

Szkoda że pogoda taka listopadowa - ciepło (10 stopni), bardzo deszczowo i bardzo wietrznie :(
Niestety nie pamiętam kiedy Święta były śnieżne i mroźne. Trochę się klimat zmienił, wszystko się przesunęło. Jest szansa, ze na Wielkanoc spadnie śnieg :)

Dzisiaj będzie tylko świątecznie - nasze domowe dekoracje. 

Najpierw było ubieranie choinki... 
Julka już się nie mogła doczekać od 1 grudnia... 








A to inne świąteczne akcenty :)

moje nowe firanki

stare reniferki

świece adwentowe

świeczniczek

stary wianuszek 

mikołajek nad kuchnią


A na koniec 
życzę wszystkim moim czytelnikom 

zdrowych, wesołych Świąt Bożego Narodzenia, 
spełnienia marzeń, rodzinnej atmosfery przy wigilijnym stole, przy opłatku i kolędach, chwili wytchnienia, refleksji, odpoczynku, dużo prezentów,
 a w Nowym 2015 Roku dużo szczęścia, pomyślności oraz samych radosnych i słonecznych dni,
no i oczywiście więcej czasu na przyjemności :)

wtorek, 23 grudnia 2014

Patchworkowy komplet

Witam. Ostatnio nie miałam czasu tu zaglądać. 
Od jakiegoś czasu szyłam pewien prezent, którego nie mogłam pokazywać, do póki nie trafił do nowej właścicielki. 
Wczoraj już go dostała. więc dziś może ujrzeć światło dzienne. 

Może kilka słów wstępu. Jakoś tak pod koniec listopada wpadł mi do głowy pomysł, żeby naszej znajomej (Juli Chrzestnej) uszyć na prezent poduszki. Pierwotnie miały być inne, ale w trakcie zaszła zmiana i koleżanka stwierdziła, że chce mieć czerwone dodatki w mieszkaniu. 

No więc w mojej głowie zrodził się pewien kolorystyczny pomysł. 
Z uwagi na to, że ma ona szaro-biały wystrój mieszkania, nie mogło takich kolorów też zabraknąć na poduszkach. Do tego czerwienie. I wyszło super. 

Do poduszek uszyłam też bieżniczek na stół. 

Najpierw początki...



A to już skończone uszytki.






 



Nie lubię się chwalić, ale bardzo mi się ten komplet podoba. 

Żali było go oddawać, bo nawet do naszych fioletowych ścian i ciemnych mebli 
całkiem dobrze pasował!! 

Ale najważniejsze, że koleżance się bardzo podobał. 
Poduszki od razu wylądowały na szarej kanapie!! 
Wspaniale się na niej prezentowały :)

Na razie koniec szycia!! 
Może oddam maszynę do naprawy i przeglądu. 

wtorek, 16 grudnia 2014

Świąteczny Kiermasz w Wierzbowym Ranczu

W niedzielę miałam przyjemność być na Świątecznym Kiermaszu 
organizowanym przez Wierzbowe Ranczo
Na wyjazd namówiła mnie Małgosia :) I nie żałuję bo było bardzo fajnie. 

A to moje stoisko


I nasz cały stół, który dzieliłam z wytworami szydełkowymi Małgosi.  





A to inne stoiska. 

Z ceramiką (sąsiadów)






I z koronkami i ręcznie malowanym jedwabiem (sąsiadka z drugiej strony)



i inne...




 



Ta pani co chce coś powiedzieć to Sylwia - organizatorka :)

Było też stoisko z wędlinami i pierogami - nabyłam dwie paczki przepysznych pierogów z serem i z wędzonym mięsem. Te pierwsze zostały zjedzone prawie w całości przeze mnie i Julę zaraz po moim powrocie do domu... I kupiłam taki fioletowy ceramiczny talerzyk z odbitą koronką. 

Na wiosnę, przed Wielkanocą będzie kolejny kiermasz. 
Muszę się jakoś przygotować. 

Tłumacz

Archiwum bloga

Uszyj Jasia

Kołderki za jeden uśmiech