Obserwatorzy

DAWNO TEMU W PARYŻU MODNA DAMA UDAŁA SIĘ D MODYSTKI, ABY ZAMÓWIĆ NAKRYCIE GŁOWY - OSTATNI KRZYK MODY. MODYSTKA OWO NAKRYCIE WYKONAŁA ZUŻYWAJĄC 5 METRÓW WSTĄŻKI. KIEDY DAMA USŁYSZAŁA CENĘ, Z OBURZENIEM ZAWOŁAŁA: CO!!! 300 FRANKÓW ZA 5 METRÓW WSTĄŻKI??!! PANI CHYBA OSZALAŁA!! NA TO MODYSTKA KILKOMA SPRAWNYMI RUCHAMI ROZPRUŁA PIĘKNY CZEPEK, ZWINĘŁA WSTĄŻKĘ, PODAŁA OBURZONEJ DAMIE I POWIEDZIAŁA: ZAPŁATA JEST ZA MOJE UMIEJĘTNOŚCI I PRACĘ, WSTĄŻKĘ DAJĘ PANI GRATIS!!!

poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Duża dostawa naparstków :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

Witam,
już po urlopie, wakacje dobiegają końca, lato również niedługo się kończy... ale zaczyna się szkoła (o tym w następnym poście).

Dziś chciałabym pochwalić się ogromną dostawa naparstków do mojej kolekcji. 

Zacznę oczywiście od tej największej, najpiękniejszej i najbardziej wyczekiwanej...

Oto 70 naparstków zakupionych na ebayu :) po cenie bardzo przystępnej - niecałe 2 zł za naparstek, z czego 1/3 to koszty wysyłki, bo naparstki przyleciały z Anglii.

Tu tuż po kąpieli 


A potem podzieliłam je w grupy tematyczne...

Jedna grupa naparstków, które przeznaczyłam do wymiany.


Metalowe


Dwie urocze metalowe sówki


Herby


Takie dwa śliczne


Jeden gumowy, dwa porcelanowe, jeden metalowy z wierzchu malowany - leciutki strasznie.


Zwierzęta


Takie moje ulubione...


Europejskie, choć ten ostatni to nie wiem skąd jest, ale na jakiś grecki mi wygląda...


Kościoły


Taki różne


Kwiaty




Pociągi i statek


Morskie, nadmorskie i z morzem związane


Miasta


I wszystkie razem ustawione :) aby oko cieszyły :)
I tylko jeden naparstek mi się powtórzył :)


No i co?? Piękny zestaw, nie?? Tylko się zastanawiam, gdzie ja je wszystkie ustawię... bo nie mam jeszcze specjalnej półki. Gdzieś tam się je upchnie... Tylko najpierw muszę każdy z osobna sfotografować. 

Ale to jeszcze nie koniec.
Na targu staroci w Pruszkowie również kupiłam kilka sztuk :)

Jeden mosiężny i 4 porcelanowe - w moim ulubionym stylu. 


No i naparstki, które dostałam od kochanych Teściów z nad morza.




Zdjęcia słabe, bo robione telefonem.
Coś ten mój telefon jakieś takie zamglone te zdjęcia robi :(

I tyle... albo aż tyle :))))))))))))))))))))))

piątek, 28 sierpnia 2015

Darłówko 2015

W tym roku morze odwiedziliśmy znowu w Darłówku. 
Julka się uparła i koniec!!!
Ale to już ostatni (trzeci) raz - przynajmniej na razie. Bo na pewno kiedyś jeszcze tu przyjedziemy, bo jest fajnie. Polecam!!

Na początek kilka zdjęć :)








No i oczywiście morskie hafty :) Jak zwykle nad morzem. 

 Dwa skończone...



Trzeci się robi...


Zostały jeszcze trzy. 
Mam zamiar uszyć z nich torbę na plażę. Taką do której będę mogła włożyć podręczne rzeczy. Zamiast do plecaka. Mam już w głowie pomysł... muszę tylko zrobić 6 hafcików. 
No i przez zimę może uszyję:)

Na razie to tyle... Pozdrawiam z Darłówka!

środa, 26 sierpnia 2015

Kolejna porcja naparstków.

Kolejne naparstki dołączają do mojej kolekcji.

Jedną porcję kupiłam podczas wycieczki do stolicy. 


No nie mogłam się powstrzymać - te z Bolesławca były cudne!! Znalazłam nowy sklep na starówce, gdzie było ich mnóstwo, ale kupiłam tylko dwa najpiękniejsze. 

Miałam kupić jakieś na wymianę, ale oczywiście kupiłam tylko jeden. 

A to moje zdobycze znad morza...




Niestety tych ładnych, których kupiłam dużo w zeszłym roku, w tym już nie było. Cudem udało mi się znaleźć jakieś ostatnie dwa, a obleciałam wszystkie stragany, stoiska i sklepiki z pamiątkami. 

Jeden z nich mam, więc będzie na wymianę, tak jak ten na górze - z latarnią i statkiem. 
Były też inne z Darłówka, ale tak brzydkie, że szkoda było 6 zł na niego wydać. 
Takie dziadostwo robią, że ręce opadają. 

Już się nie mogę doczekać, jak pójdę do pracy, bo tam czeka na mnie 70 naparstków zakupionych na ebayu :) po okazyjnej cenie. 

No i kilka kupiła mi Moja Kochana Teściowa na urlopie nad morzem. 

Ach! Jak ja lubię wakacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1

piątek, 14 sierpnia 2015

Prawie-ostatni post z Kudowy :)

Oj! Chyba się przeliczyłam z tymi zdjęciami... Strasznie dużo ich jest!! 

Mam nadzieję, że choć garstka z Was tu zagląda i je ogląda :)

WROCŁAW - ZOO

Wracając do domu, zahaczyliśmy o zoo we Wrocławiu. Głownie z uwagi na Afrykarium, o którym jest głośno ostatnio. Niestety było tak gorąco (ok. 35 stopni albo i lepiej), że nie byliśmy w stanie zwiedzić całego zoo. Byliśmy cali mokrzy i zgrzani. Więc tak tylko trochę przelecieliśmy, Jula nie była zainteresowana bo ledwo szła, więc się zwinęliśmy. na rynek też nie pojechaliśmy bo nie było sensu. Innym razem odwiedzimy Wrocław przynajmniej na dwa dni. 

Ale szklany tunel w afrykarium fajny - zwłaszcza jak płaszczki pływają nad głową. 










SZCZELINIEC WIELKI

Innym razem weszliśmy na Szczeliniec. Fajna góra, ma ciekawy kształt - taka prostokątna ze ściętym na płasko wierzchołkiem. Jeszcze takiej nie widziałam... Ale tu takie skały są popularne, z twego co zauważyłam. Jula z przyjemnością się wdrapywała po schodach i tylko nas popędzała, ana górze mówi: "Mama, wejdziemy jeszcze raz?? proszę, proszę proszę..."























Widoki piękne, w ogóle cała Kotlina Kłodzka jest piękna!! 
A 10 dni to zdecydowanie za mało, żeby wszystko obejrzeć!!

No i co??

To jeszcze nie koniec :) Chyba jeszcze tylko jeden będzie :) Ale już na prawdę ostatni, taki deserek z wisienką :)

Tłumacz

Archiwum bloga

Uszyj Jasia

Kołderki za jeden uśmiech