W tym roku morze odwiedziliśmy znowu w Darłówku.
Julka się uparła i koniec!!!
Ale to już ostatni (trzeci) raz - przynajmniej na razie. Bo na pewno kiedyś jeszcze tu przyjedziemy, bo jest fajnie. Polecam!!
Na początek kilka zdjęć :)
No i oczywiście morskie hafty :) Jak zwykle nad morzem.
Dwa skończone...
Trzeci się robi...
Zostały jeszcze trzy.
Mam zamiar uszyć z nich torbę na plażę. Taką do której będę mogła włożyć podręczne rzeczy. Zamiast do plecaka. Mam już w głowie pomysł... muszę tylko zrobić 6 hafcików.
No i przez zimę może uszyję:)
Na razie to tyle... Pozdrawiam z Darłówka!
Byłam tam już kilka razy :)
OdpowiedzUsuńPiękne widoki :) Mój blog Ma i Bla
Cudownie! I plany hafciarsko-szyciwoe wspaniałe!
OdpowiedzUsuńChciałabym jeszcze kiedyś pojechać nad morze...
Śliczne morskie hafciki.
OdpowiedzUsuńPiękne morskie zdjęcia i hafciki.
OdpowiedzUsuń