Obserwatorzy

DAWNO TEMU W PARYŻU MODNA DAMA UDAŁA SIĘ D MODYSTKI, ABY ZAMÓWIĆ NAKRYCIE GŁOWY - OSTATNI KRZYK MODY. MODYSTKA OWO NAKRYCIE WYKONAŁA ZUŻYWAJĄC 5 METRÓW WSTĄŻKI. KIEDY DAMA USŁYSZAŁA CENĘ, Z OBURZENIEM ZAWOŁAŁA: CO!!! 300 FRANKÓW ZA 5 METRÓW WSTĄŻKI??!! PANI CHYBA OSZALAŁA!! NA TO MODYSTKA KILKOMA SPRAWNYMI RUCHAMI ROZPRUŁA PIĘKNY CZEPEK, ZWINĘŁA WSTĄŻKĘ, PODAŁA OBURZONEJ DAMIE I POWIEDZIAŁA: ZAPŁATA JEST ZA MOJE UMIEJĘTNOŚCI I PRACĘ, WSTĄŻKĘ DAJĘ PANI GRATIS!!!

sobota, 23 stycznia 2010

Tulipany i metryczka

Musiałam na jakiś czas zaprzestać haftowanie peoni, bo muszę zrobić jakiś haft na prezent.
Padło na takie oto tulipanki na Aidzie - chyba 18 - koloru ecru...


W sumie to połowę mam już zrobione... zostało mi kawałek doniczki i ze 3 tulipanki na górze.
Ktoś kiedyś robił taki haft - pamiętam że widziałam go na czyimś blogu... jeśli ktoś wie na czyim, to chętnie bym porównała z moimi :)

Tulipanki będą w kremowym past-partout i drewnianej ramce... zastanawiam się nad pomalowaniem ramki na zielono... tylko mam farbę olejną i jak już pomaluję to na amen... muszę zobaczyć na jakiejś mniejszej ramce jak to będzie wyglądało...

* * * * * * *

Ponadto wreszcie dorobiłam literki do metryczki dla naszej Juleczki.
Tylko ramka gdzieś mi zginęła... w sumie to nie wiem czy gdzieś ją wsadziłam i nie wiem gdzie czy po prostu się skończyły... w każdym razie metryczka wygląda tak:


Tu można zobaczyć w większym rozmiarze...

* * * * * *

Z takich "innych" hafów to muszę zrobić tą mysz... ale zupełnie nie mam na nią ochoty... a co najgorsze w każdej chwili mogę dostać od Abulinki następną... tak nawiasem mówiąc to kalendarz Round Robin z myszkami już dawno powinien być skończony... a ja mam do zrobienia mysz sierpniową w styczniu... jak tak dalej pójdzie to do końca roku się nie wyrobimy... może następnym razem powinno być więcej czasu na taki haft... bo może i on mały ale czasami tak się w życiu układa, że nawet na malutki nie ma czasu przez cały miesiąc...

* * * * * *

Nasza Julka rośnie jak na drożdżach... waży już 4200 g. Ostatnio zrobiłam jej kilka zdjęć...


... tylko nie wytarłam jej buźki...
ale robiła niesamowite miny więc korzystałam i pstrykałam zdjęcia...

sobota, 16 stycznia 2010

Peonie cz. 3

Oto kolejna odsłona peonii...

Powoli wyłania się pierwszy kwiat...

A tak w ogóle to nadal nie dokończyłam metryczki dla Julki... no i przypomniało mi się że mysz leży do zrobienia..... chyba peonie na jeden lub dwa dni pójdą w odstawkę...

* * * * *
Podobna do tatusia jestem??




wtorek, 12 stycznia 2010

Peonie cz. 2 i niespodzianka :)

Wczoraj dokończyłam kawałek peonii...



Niestety obrazek nie chciał się za żadne skarby wkleić tak jak trzeba...
A to widok całości :)

To co zrobiłam to tylko malutka część, ale bardzo mi się podoba :0
Już się nie mogę doczekać jak skończę :)

* * * * * * * * *

A dziś w południe dostałam niespodziankę :0
Niespodzianka przyszła aż znad morza, dokładniej z Gdańska a dokładnie od Eltei.
A oto co zawierała koperta:

I zbliżenie na cudną karteczkę...


W zasadzie to prezent dla Julki nie dla mnie :)

Ale bardzo Ci Iwonko dziękuję!!


Sprawiłaś mi ogromną niespodziankę.
A Julka będzie miała śliczną pamiątkę :0

W zasadzie to ja też muszę uzupełnić dane na mojej metryczce
i powiesić gdzieś na honorowym miejscu...

poniedziałek, 11 stycznia 2010

Peonie cz. 1

Zaczęłam te piękne peonie... no ale idzie mi baaaardzo powolnie :) z wiadomych względów...
teraz raczej nadrobię zaległości w czytaniu książek, bo jedną ręką książkę da się trzymać, a haftować już nie bardzo :)
Przeczytałam ostatnio "Osobowość ćmy" Katarzyny Grocholi - bardzo fajna i szybko się czyta - polecam na odstresowanie się. A teraz wzięłam się za Cejrowkiego "Gringo wśród dzikich plemion".

A oto kawałek peoni...

Haftować mogę tylko jak Julka zaśnie a ja nie mam nic innego pilnego do zrobienia :)
no i to najlepiej w dzień bo światło zdecydowanie lepsze od sztucznego...

Haft ma wymiary 200 na 230 krzyżyków...
trochę spory, no ale bardzo mi się podoba więc będę go sobie pomalutku robiła...
niestety mam czarno-biały wzór więc robię kwadratami 10x10, żeby się nie pogubić za bardzo...
Najprzyjemniej robi się te półkrzyżyki jedną nitką :0 szybko idzie :0
Na szczęście sporo jest takich w całym hafcie :)

A teraz Nasza Królewna :)

poniedziałek, 4 stycznia 2010

Post noworoczny

Jak już wiecie - dzięki Mojemu Kochanemu Mężowi - 30 grudnia Julka stwierdziła, że ona chce już wyjść no i nie było rady... trzeba było jechać do szpitala...
no i się urodziła w Sylwestra o godzinie 2.35.

Każde jej urodziny będą hucznie świętowane :)
Wszyscy będą strzelać i bawić się z tej okazji :)

Dziś już ma 4 dni i wygląda tak:

Do domu wróciliśmy w sobotę po południu :) była to niespodzianka, bo podejrzewali u Julki pojawienie się w najbliższym czasie żółtaczki i miałyśmy zostać dłużej, ale na szczęście po porannym sobotnim obchodzie okazało się że wszystko jest OK i możemy już wracać do domu.

Bardzo wszystkim dziękuję za gratulacje, miłe słowa i życzenia...
nie spodziewałam się ich aż tylu :)

* * * * *

A teraz trochę za świata haftu...

może zacznę od paczuszki, która dotarła wreszcie do Ani z Kłodzka...
w paczuszce był taki oto igielniczek - oczywiście z kotami...

i taki malutki obrazek - też z kotami :)

* * * * *
Przyszła też paczka którą zamówiłam...

a w niej również katalog haftów DMC

Dostałam też 3 śliczne karteczki świąteczne

od Mirki

od Eltei

i od Renatki

Wszystkie oczywiście ręcznie robione. Ja niestety na te święta się nie popisałam...
ale może na Wielkanoc się poprawię :)

A na koniec moje hafciki...
Zrobiłam kawałek drugiej części brzóz...

Tak wygląda całość mojej roboty...


A dla poprawy humoru zaczęłam haft - dosyć spory - na który chorowałam już od jakiegoś czasu... są to piwonie Lanarte. Będzie wyglądał tak:

Więcej o nim jutro :)

piątek, 1 stycznia 2010

Julka i Mama


31 grudnia o godzinie 2:35 urodziła się Julia. Ma 3750 g oraz 55 cm. Obie dziewczyny są w pełni zdrowe.
Napewno już niedługo sama wam to wszystko opisze.

Tłumacz

Archiwum bloga

Uszyj Jasia

Kołderki za jeden uśmiech