Obserwatorzy

DAWNO TEMU W PARYŻU MODNA DAMA UDAŁA SIĘ D MODYSTKI, ABY ZAMÓWIĆ NAKRYCIE GŁOWY - OSTATNI KRZYK MODY. MODYSTKA OWO NAKRYCIE WYKONAŁA ZUŻYWAJĄC 5 METRÓW WSTĄŻKI. KIEDY DAMA USŁYSZAŁA CENĘ, Z OBURZENIEM ZAWOŁAŁA: CO!!! 300 FRANKÓW ZA 5 METRÓW WSTĄŻKI??!! PANI CHYBA OSZALAŁA!! NA TO MODYSTKA KILKOMA SPRAWNYMI RUCHAMI ROZPRUŁA PIĘKNY CZEPEK, ZWINĘŁA WSTĄŻKĘ, PODAŁA OBURZONEJ DAMIE I POWIEDZIAŁA: ZAPŁATA JEST ZA MOJE UMIEJĘTNOŚCI I PRACĘ, WSTĄŻKĘ DAJĘ PANI GRATIS!!!

poniedziałek, 16 lutego 2015

Metryczka dla Ali (I)

Witam po długiej przerwie... 
Jestem już, ale za wiele nie mam do pokazania.
Odkąd skończyła mi się satynowa mulina do SALu zimowego, wzięłam się wreszcie za metryczkę dla córeczki koleżanki z pracy. Męczyła mnie od jesieni, męczyła, więc w końcu uległam. 

Całkiem przyjemnie się haftuje, szybko i niebawem kończę... 


Jeszcze tylko pyszczek, głowa i moje ulubione kontury!

A żeby nie było tak pusto, Jula ze swoją koleżanką Julką na balu karnawałowym...

  
... i Jula pierwszy raz na łyżwach.


Tyle się dzieje... 

Ale dziś biorę się za smażenie faworków na jutro :) 
Trzeba się najeść przed postem...

piątek, 6 lutego 2015

Wystawa klocków LEGO

Już dosyć dawno byliśmy na tej wystawie, 
ale jakoś tak nie po drodze było mi zgrać zdjęcia i utworzyć post :) 
Zdecydowanie wolę w tym czasie haftować niż obrabiać zdjęcia i wrzucać je na bloga. 

Julce budowle z klocków bardzo się podobały, mnie również się podobały, 
Męża nie powaliło na kolana...

Jak ktoś nie był, to może sobie pooglądać. Wszystkiego nie fotografowałam, bo nie wszystko było ciekawe. Było dużo Star Wars, ale to nie moja bajka i inne takie potwory, smoki, Lego Chima i tym podobne dziwolągi. 















Stan wojenny w dzień i w nocy. 







 



  



 

Wystawa w Warszawie trwa do 15 lutego. Jak ktoś się jeszcze waha, to polecam!

czwartek, 5 lutego 2015

Ostatni bożonarodzeniowy hafcik

Ostatnio skończyłam małego ptaszorka. 
Było to kilka dni temu na końcówce emocjonującego (mojego Męża, mnie nie) meczu piłki ręcznej o brązowy medal naszej drużyny. 
W momencie końcowego gwizdka obcięłam ostatnią nitkę. 

Ptaszorek jest uroczy, taki trochę świąteczny, może bardziej zimowy. 
Wyhaftowany na lnie obrazkowym jedną nitką muliny. 


Miałam chęć na jeszcze jednego, w innej pozycji, ale schowałam wszystkie świąteczne wzory. Poza tym nie lubię dwa razy tego samego haftować.

Zatem ogłaszam koniec haftów świątecznych tej zimy! 

Mam dwa i może wystarczy na najbliższe Boże Narodzenie, jakby mi się nic przed nie chciało haftować.

I jeszcze kolejna odsłona mojego SALowego obrazka.


Na razie przerwa, bo muszę mulinę kupić. Na więcej mi nie starczyło. 

Teraz wzięłam się za małą metryczkę dla córeczki koleżanki, bo mnie już męczy od pół roku...

wtorek, 3 lutego 2015

Urodziny Julki

Wiem, że od Juli urodzin minął ponad miesiąc, od imprezy urodzinowej dokładnie miesiąc,
ale jakoś wcześniej nie miałam weny na takie wspomnienia :)

Ale tak sobie pomyślałam, że fajnie by było wyciągnąć zdjęcia ze wszystkich jej urodzin i je razem pokazać. 

Na początku było tak...


Tu Jula ma 3 dni :) 

Potem były 1-sze, 2-gie i 3-cie urodziny....




Całkiem niedawno były 4-te... a to już ponad rok minął...


No i niedawno... czyli już miesiąc temu, były 5-te...

W związku z tym, że impreza urodzinowa była przełożona, 
w Sylwestra Jula miała tort z mufinek i prezent :)



A prawdziwy tort był już na przyjęciu. W tym roku z szaloną Pinkie Pie!!




Oczywiście jeszcze dobrze się urodziny nie skończyły a już słyszałam od Julki, 
że "na moje 6-te urodziny to..." i tak będzie przez cały rok!! 

poniedziałek, 2 lutego 2015

SAL ZIMOWY (IV)

Witam w piękny lutowy poranek.
Już lutowy... ale ten czas szybko leci. 

Dziś kolejna odsłona mojego SALowego zimowego obrazka. 
Całkiem przyjemnie i szybko haftuje mi się gwiazdkę... I nawet mulina satynowa nie jest taka straszna... zupełnie inaczej haftuje się nią cienkie linie... 

Oto kilka zdjęć z postępów w haftowaniu :)




Niestety biała satynowa mulina prawie mi się skończyła... muszę jakieś zamówienie złożyć, 
bo w mojej pasmanterii to pewnie nie będzie... 

No i muszę to wreszcie skończyć, bo inne hafty czekają :) 

Tłumacz

Archiwum bloga

Uszyj Jasia

Kołderki za jeden uśmiech