Witam w piękny lutowy poranek.
Już lutowy... ale ten czas szybko leci.
Dziś kolejna odsłona mojego SALowego zimowego obrazka.
Całkiem przyjemnie i szybko haftuje mi się gwiazdkę... I nawet mulina satynowa nie jest taka straszna... zupełnie inaczej haftuje się nią cienkie linie...
Oto kilka zdjęć z postępów w haftowaniu :)
Niestety biała satynowa mulina prawie mi się skończyła... muszę jakieś zamówienie złożyć,
bo w mojej pasmanterii to pewnie nie będzie...
No i muszę to wreszcie skończyć, bo inne hafty czekają :)
Ślicznie :)
OdpowiedzUsuńładnie wychodzi :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodziwiam za wytrwałość.
OdpowiedzUsuńCoraz piękniejszy :)
OdpowiedzUsuń