Już dosyć dawno byliśmy na tej wystawie,
ale jakoś tak nie po drodze było mi zgrać zdjęcia i utworzyć post :)
Zdecydowanie wolę w tym czasie haftować niż obrabiać zdjęcia i wrzucać je na bloga.
Julce budowle z klocków bardzo się podobały, mnie również się podobały,
Męża nie powaliło na kolana...
Jak ktoś nie był, to może sobie pooglądać. Wszystkiego nie fotografowałam, bo nie wszystko było ciekawe. Było dużo Star Wars, ale to nie moja bajka i inne takie potwory, smoki, Lego Chima i tym podobne dziwolągi.
Stan wojenny w dzień i w nocy.
Wystawa w Warszawie trwa do 15 lutego. Jak ktoś się jeszcze waha, to polecam!
To coś dla mojej młodszej córki:)szkoda,że do stolicy mamy daleko
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aż trudno uwierzyć, że to wszystko z lego:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa ekspozycja, ale mam troszkę za daleko ;)
OdpowiedzUsuńzastanawialiśmy sie czy nie pojechać, widze że fajnie było
OdpowiedzUsuńZ przyjemnościa pooglądałam wystawę jeszcze raz .Dwa lata te,mu miałam okazje podziwiać podobną.Fantastyczna zabawa :)
OdpowiedzUsuńCiekawe rzeczy, zwłaszcza LEGO Friends dla dziewczynek. Oj mieć takie ilości w domu - dziewczyny chyba by oszalały ;)
OdpowiedzUsuńMeczet jest przepiękny! :) Dzięki za relację!
OdpowiedzUsuń