W czasie urlopu, ale nie tylko, bo trochę przed też, powstało wiele nowych błyskotek :)
Może zacznę od tego co zrobiłam (wreszcie) dla siebie...
Bo wiecie jak to zawsze jest: szewc bez butów chodzi :)
Na początek bransoletka do mojej nowo nabytej letniej sukienki...
Komplet z fioletowego howlitu - ale średnio mi sie podoba to połączenie... chyba ja przerobię na samą bransoletkę bez żadnych dodatków i zawieszek...
komplet z hematytu
komplet z perełek
zielone filcowe kuleczki
i komplet z białego korala (tylko kolczyki nieco za ciężkie jak dla mnie - kulki o średnicy 14 mm)
A teraz reszta :)
SPRZEDANE
SPRZEDANE
NA ZAMÓWIENIE - SPRZEDANA I BARDZO SIĘ PODOBAŁA KOLEŻANCE :)))))
i na koniec śliczny komplecik ślubny :)
Z urlopu wróciliśmy w sobotę przed północą, ale sprawozdanie z pobytu w kolejnym poście :)
Piękna biżuteria. Ja bym nic nie zmieniała, bardzo mi się wszystko podoba. Nie umie wybrać jednej rzeczy, wszystko zachwyca, super!!!
OdpowiedzUsuńOczopląsu można dostać - wszystko jest takie piękne! Bransoletka dla koleżanki bezkonkurencyjna!
OdpowiedzUsuńNo ja się nie dziwię, że koleżance spodobała sie ta bransoleta. Odlotowa jest!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
bardzo dziękuje za pochwały w sprawie bransoletki :) mnie też się ona bardzo podoba - zostało mi nieco koralików więc chyba sobie machnę podobną :)Wczoraj przeszła paczka z metrem łańcuszka więc niedługo pojawią się inne podobne bransoletki :)
OdpowiedzUsuńŚliczna biżuteria. Też nie potrafię sie zdecydować co podoba mi się najbardziej :)
OdpowiedzUsuń