Dzień dobry :) Czy u was też tak ponuro i mokro??
Okropny ten wrzesień jest na razie.
Myślałam, że będzie pięknie, słonecznie i w miarę ciepło a tu tak paskudnie.
Dziś będzie coś, czego dawno nie było, mianowicie mój kolorowy kalendarz...
I to z dużymi zaległościami.
Tu jeszcze końcówka czerwca...
A tu już długo wyczekiwane wakacje i wyjazd do Chorwacji.
Strona tytułowa lipca bardzo mi się podoba :)
Ostatnie dni urlopu... Ale potem dużo atrakcji, urodzin, imienin...
No i nastał sierpień.
Mieliśmy jechać w góry, stąd takie szczyty na stronie tytułowej,
ale pogoda pokrzyżowała nam plany.
Za to udało nam się być 3 dni nad morzem, z czego byłam baaardzo szczęśliwa!!
No a potem urlop na działce. Też było fajnie. Mimo że pogoda słaba przez pół tygodnia.
Ale miałam czas na haftowanie. Trochę pozwiedzaliśmy...
No i niedawno zaczęła się szkoła. Jula poszła już do III klasy.
I na razie tyle :)
Zapraszam na kolejne posty :)
Ale jesteś cierpliwa i wytrwała w tym wypełnianiu, podziwiam!
OdpowiedzUsuńWczoraj pojawiła się słoneczna nadzieja i liczę, że plany pogodowe zmienią kierunek, bo ostatni tydzień... ech...