Kilka dni temu zaczęłam czytać książkę. Wreszcie... bo dawno już nic nie czytałam...
Ale jaką książkę!! "Jeździec Miedziany" Paulliny Simons.
Poleciła mi ją elishafciarka za co jestem jej niezmiernie wdzięczna :)

Oj, dawno nie czytałam tak wciągającej, ciekawej i zachwycającej książki...
Zazwyczaj jak czytałam, to robiłam to w kolejce, autobusie, w łazience jak kąpałam Julkę...
Teraz tylko szukam chwili, żeby przeczytać choć kilka stron i dowiedzieć się co będzie dalej.
Książka ma 700 stron, a ja jestem już prawie na 500-setnej :)
Czytam nawet wieczorem w łóżku...
Mój Kochany Mąż stwierdził, że czytam kolejne romansidło, ale to nie jest takie zwykłe romansidło...
Zresztą ten kto czytał to wie :)
Trochę mi to przypomina "Przeminęło z wiatrem" a oficer Aleksander Biełow - Reta Butlera...
Ach, mówię wam, cudna książka...
Jak komuś podobało się Przeminęło z wiatrem to ta tym bardziej się spodoba :)
Dziś idę do fryzjera, to będę miała chwilę na czytanie, a w piątek z samego rana jadę na badania do stolicy (2 h podroż w obie strony) to już pewnie ją skończę i skoczę do Empiku po drugi tom: Tatiana i Aleksander :)))))) (trzeci mam)