Udało mi się ostatnio ukończyć mój kolejny hafcik kibelkowy :)
Oto i no :)
Zdjęcia specjalnie robiłam bez lampy, żeby było widać te białe nitki...
haft ten zrobiłam z czystej ciekawości, nie ma na razie żadnego przeznaczenia... Po prostu miałam w swoich przepastnych zbiorach taki wzór, który był czarno-biały i intrygowało mnie co z tego wyjdzie. A że był niewielkich rozmiarów, docięłam kanwę, nawet wybrałam ramkę, w której miał być oprawiony, ale po zrobieniu kawałka, okazało się, że ramka jest za mała, bo kanwa jest minimalnie większa niż 14ct :((((((((((( i ten biały szlaczek na samym brzegu już mi się nie mieści cały...
No ale trudno.. schowam go, może kiedyś do czegoś się przyda.
Teraz na haft kibelkowy wzięłam jednego z UFOków... zakochane flamingi...
Może do Walentynek zrobię :)
* * * * * *
Chciałam Wam jeszcze pokazać mój parapet w kuchni z ostatnio zakupionymi porcelanowymi cudeńkami :)
i pięknie pachnąca miętą cytrynową (idealna do drinków z colą i do soku jabłkowego z lodem).
A na koniec nasz przedszkolak :)
hafcik sympatyczny :)
OdpowiedzUsuńa przedszkolak- zachwycający :)
Przedszkolak widać zadowolony z przedszkola :)
OdpowiedzUsuńHaft wyszedł ładnie, fajny efekt dała kanwa.
Na parapecie super klimacik:) Hafcik bardzo urokliwy, szukaj ramki i oprawiaj, szkoda go chować.
OdpowiedzUsuńA na przedszkolaka patrzy się z ogromną przyjemnością i zaraża radością:)))
pozdrawiam