W długi, aż 3-dniowy weekend, odwiedziliśmy aż 7 cmentarzy.
Wychodzi niecałe 2,5 cmentarza na dzień :)
Lubię odwiedzać cmentarze... zwłaszcza te ze starymi, zabytkowymi grobami jak Powązki...
Na Powązkach, na cmentarzu ewangelicko-augsburskim na Młynarskiej oraz na Powązkach Wojskowych leży rodzina Mojego Męża, więc mam okazję tam bywać i podziwiać stare pomniki, grobowce i różne figurki zdobiące groby. Szczególnie pięknie wyglądają jak świeci słoneczko i jest cieplutko... Ponadto można spotkać wiewiórki i kruki czyhające na orzeszki, powłóczyć nogami po suchych kupach liści... Na szczęście w tym roku pogoda była łaskawa dla odwiedzających groby...
To zdjęcie pomnika ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem i ogromnej ilości palących się zniczy...
W czasie "długiego weekendu" zmobilizowałam się i porobiłam trochę biżuterii...
Sporo tego, więc będę pokazywała partiami :)
Na początek delikatne kolczyki w kolorach jesiennych... brązy, ecru, stare złoto...
Bardzo fajne kolczyki :)
OdpowiedzUsuńCałe wieki nie byłam na Powązkach:(
OdpowiedzUsuńPrzedostatnie kolczyki to mój numer jeden
Pozdrawiam
Piękne prace. Ja też lubię magię tych starych grobowców i pięknych pomników. Gdy jestem w innym kraju często odwiedzam stare cmentarze. Czasem można zobaczyć tam zaskakujące rzeczy. W Holandii mają zwyczaj zostawiania na grobach ulubionych rzeczy zmarłego,albo na pomniku jest wyryta postać kochanego pupila,a na grobach zafoliowane zdjęcia rodzinne.
OdpowiedzUsuń