Wpadłam w wir szydełkowych naparstków. Na szczęście chwilowo przestałam :)
Ale trochę tego postało :)
A te poleciały do Iwonki Pierzyny, bo tak jej się podobały,
że postanowiłam jej kilka wysłać.
Usztywniałam je wodą z dużą ilością cukru. Krochmal niestety niewiele dał.
A po cukrze są tak sztywne, że aż stukają.
A to kolejne okazy, które trafiły na moje półeczki :)
Zdobycze z Mazur :)
Upolowane na FB.
Ten kupiłam mi mama w Malborku.
A to moja blisko i dalekowschodnia ściana :) Naparstki z Japonii na małej białej półce, z Chin na brązowej (jeszcze, bo idzie do przemalowania) no i nowa zbiorcza: Tadżykistan, Indie, Izrael, ZEA, Tajlandia, Korea Pd.,Australia i Nowa Zelandia.
Śliczne zdobycze! Półeczki się szybko zapełniają :)
OdpowiedzUsuńWow, fantastyczną masz kolekcję naparstków.
OdpowiedzUsuńUma bela colecção de dedais, gostei de ver.
OdpowiedzUsuńUm abraço e um bom fim-de-semana.
Andarilhar
Dedais de Francisco e Idalisa
Livros-Autografados
O rety, idziesz jak burza! Ile już tego jest?
OdpowiedzUsuńDziurganki cudne i jaki patent na utwardzanie! :)