Ostatni czas obfitował w liczne hafty... Duże i małe.
Wśród małych znalazł się hafcik na 50-tą rocznicę ślubu.
Musiałam się namęczyć, bo był spory i ciężko go było zmieścić na kartonik wielkości 15x15 cm.
Udało się, ale nie jestem do końca zadowolona z efektu.
Przy okazji wyciągnięcia pudła ze szpargałami do robienia kartek,
zrobiłam jeszcze jedną dla Babci na urodziny...
I zaległą dla koleżanki z okazji I Komunii Świętej...
Ale żeby nie było nudno, zrobiłam jeszcze jedną - dla koleżanki na imieniny :)
Muszę powiedzieć, że baaardzo mi się podobała :)
Jak już sobie coś w głowie umyślę, jakiś zestaw kolorów,
to wtedy jestem zadowolona z efektu końcowego.
Piekne karteczki
OdpowiedzUsuńFantastyczne, każda jedna! Kiedy Ty to wszystko tworzysz?! :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili... trzeba się dobrze zorganizować. Noszę ze sobą zawsze jakieś małe hafty, żeby w przypadku gdy będę się nudzić, nie marnować czasu tylko haftować. Dobre i kilka xxx.
UsuńBardzo udane hafciki :)
OdpowiedzUsuńWszystkie kartki wyszły świetnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam