Witam.
Jesienny marazm trwa...
Nie mam weny na haftowanie, choć dwa hafty leżą i krzyczą...
Jedynie co teraz się dzieje, to ciągły napływ naparstków :)
Dobre i to!
Zamówiłam już kolejną półkę, bo się nie mieszczę.
A do Świąt muszę wszystko pookładać i powycierać.
Te tutaj to zakup z październikowego targu staroci... Część ja, część dokupił mi Mąż.
Lubię wynajdywać takie oryginalne i nietypowe.
Tu moja własna produkcja - na wymianę :)
Trochę je ustroiłam od góry, żeby nie były takie gołe.
Te dwa nasze polskie kupiłam od kogoś przez FB...
Zielona Góra i Sokółka - nie miałam dotychczas w moich zbiorach tych miast.
Te cudeńka Mój Kochany Mąż upolował na grudniowym targu staroci.
I to za jedyne 30 zł!!! Szok!!
Te mam od Basi - zawsze pamięta o mnie podczas swoich wyjazdów.
Tak ja o niej zresztą...
A te cudeńka upolowałam na olx :) Cieszę się bardzo, bo tym samym do kolekcji czeskich szkiełek doszły trzy nowe kolory. Reszta oczywiście będzie na wymianę.
Uma bela colecção de dedais, gostei.
OdpowiedzUsuńUm abraço e boa semana.
Andarilhar
Dedais de Francisco e Idalisa
O prazer dos livros
Great collection!Hugs!
OdpowiedzUsuń