Wiem, że są osoby które ich nie cierpią....
Ja je uwielbiam, bo dzięki nim haft ożywa...
Z kolorowej plamy wyłania się właściwy wygląd haftu, podkreśla szczegóły, nawet te najmniejsze...
A tu inne przykłady z moich wcześniejszych haftów...
Jest wisienką na torcie :) w całej pracy.
Zawsze nie mogę się doczekać, kiedy będę je robić i jak tylko się da,
to bodaj kawałek okonturować muszę, żeby już coś było widać.
Też tak macie??
Pięknie haftujesz.Kontury to rzeczywiście wisienka na torcie .Ja haftuję właśnie pierwszą pracę tą techniką i boję się tych konturów bo nie wiem co wyjdzie. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńJa zawsze marudze na te kreski jak je nazwalam ale to jest to bo hafcik jest cudny wtedy pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMuito bonito estes trabalhos e aproveito para desejar a continuação de uma boa semana.
OdpowiedzUsuńAndarilhar
Dedais de Francisco e Idalisa
O prazer dos livros
Cudne :)
OdpowiedzUsuń