W poprzednim poście pisałam, że oprócz kartki ślubnej zrobiłam coś jeszcze... to coś dotarło już do kogo miało dotrzeć, pewnie część z was już to coś widziała, ale pokażę :)
Mianowicie jest to kartka na rocznicę ślubu dla elishafciarki :) która się bardzo ucieszyła z niespodzianki... a ja się też cieszę że się jej podobała karteczka....
Pierwszy raz robiłam kartkę z haftem przyklejonym na wierzchu... i nawet mi się podoba ta metoda... można robić jak się ma np. za mały kartonik żeby złożyć go na 3 części i schować haft do środka. Kanwa po wyprasowaniu robi się sztywna i nie odrywa się więcej nitek niż potrzeba :)
Zachęcona przez elishafciarkę zaczęłam robić kalendarz adwentowy... oczywiście nie ma szans żebym go skończyła przed 1 grudnia... zapewne będzie jak znalazł na następne święta... ale kilka małych hafcików i woreczków może uda mi się zrobić. Zrobiłam już kawałek ptaszka i napisu LOVE... niestety nie mam wszystkich kolorów mulin, niektóre haftuję zamiennikami, np. odcienie czerwonego zrobiłam zupełnie inne niż w legendzie... takie bardziej bordowe... i wydaje mi się, że taki bordo lepiej pasuje na świąteczne hafty niż taki blady czerwony, którego i tak zresztą nie mam... zdjęcia może jutro :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz