Na wstępie muszę się pochwalić.. otóż wczoraj Mój Kochany Mąż występował w Kurierze Mazowieckim :) Nie miałam możliwości nagrania jego 10-sekundowego wystąpienia, ale udało mi się przynajmniej zrobić zdjęcie :) Niestety wszytko trwało tak krótko, że nawet nazwiska nie uchwyciłam :)
Mój Mąż był na seminarium dotyczącym usuwania i unieszkodliwiania azbestu na terenie województwa mazowieckiego i opowiadał jak to się robi w naszej gminie, bo jako jedna z nielicznych daje dofinansowania dla mieszkańców do zdjęcia eternitu z dachu.
A teraz trochę o haftach :)
Skończyłam metryczkę dla Julki... oczywiście bez danych :0
Zamówiłam już nawet pastpartout w kolorze brudnego różu...
* * * * *
Jak pisałam wcześniej, zaczęłam robić kalendarz adwentowy. Na razie mam 3 nieskończone hafciki... do jednego woreczka, jeszcze niezszytego, doszyłam koronkę...
Oczywiście po drugiej stronie każdego woreczka będzie liczba oznaczająca dany dzień adwentu... niektóre woreczki będą się składały z dwóch kawałków kanwy, bo jak cięłam z pasków to mi akurat takie pozostawały...
* * * * *
Z okazji po woli zbliżających się świąt zaczęłam też robić robić choinkę...
Na razie nie zdradzę, jakie będzie jej przeznaczenie :)
Powiem tylko, że planuję jeszcze dwie podobne zrobić...
A to wszystko dlatego, że wczoraj i przedwczoraj byłam na zwolnieniu
i miałam sporo czasu na haftowanie :)
strasznie podoba mi sięten miś, piekny
OdpowiedzUsuńPiękny misiaczek :). A kalendarz zapowiada się super
OdpowiedzUsuńPiękna metryczka! A możesz powiedzieć gdzie zamawiasz pasepartout??
OdpowiedzUsuńBędzie śliczna metryczka, misio - słodziak :)
OdpowiedzUsuńMetryczka jest fantastyczna. Ja wiosna będę robić, bo już mam zamówienie na jakąś z misiem TT. Moja oddziałowa będzie miała dzidziusia :)
OdpowiedzUsuń