Wczoraj pierwszy raz dostałam kwiatki z okazji Dnia Matki :)))
Oczywiście Juleczka nie chciała ich puścić ;) bo niby czemu miałaby mi oddać coś, co się tak dobrze trzyma w rączce... ale w końcu się udało :) no i mamunia była bardzo szczęśliwa :)
* * * * *
Jeśli chodzi o haftowanie, to jakiś dużych postępów brak, bo moje dziecię zaczęło dłużej spać rano no i nie mam za bardzo kiedy...
Obecnie jestem na ukończeniu staniczków - zostało mi to koszmarne tło... Muszę też zrobić zakładkę dla Mojego Kochanego Męża (w trakcie) i kartkę na 80 urodziny. Poza tym muszę skończyć wreszcie trzeci kawałek brzóz, bo już mam kolejne wybrane do haftowania. Z brzóz to już byłby koniec, bo tylko trzy mi się zmieszczą w kuchni na ścianie. Muszę zamówić takie same ramki i passe partout do tych brzóz i będzie git... tylko zanim skończę te trzecie to trochę czasu upłynie... ale jestem dobrej myśli :)
Także roboty dużo a czasu mniej :( ale jest szansa, bo jedziemy (najprawdopodobniej jutro) na działkę... więc może trochę nadrobię zaległości.
Zdjęcia będą jak wrócimy...
Beatko, i my jutro na działkę lecim :) Może się miniemy w drodze :D
OdpowiedzUsuńPamiętam, jak rok temu moja siostra miała składane zyczenia z okazji Pierwszego Dnia Matki...
OdpowiedzUsuńBetato- wwszystkiego najlepszego z okazji tego pięknego dnia :)
pozdrawiam serdecznie
przepraszam , że przestawiłam Twoje imię
OdpowiedzUsuńoczywiście miało być : BEATKO
pięny bukiecik -a zobaczysz jak będzie Cię cieszyła np pierwsza własnoręcznie zrobiona drobnostka:) a ja właśnie na weekend wybieram się do Pruszkowa - a Ty tam chyba mieszkasz?
OdpowiedzUsuń