Obserwatorzy

DAWNO TEMU W PARYŻU MODNA DAMA UDAŁA SIĘ D MODYSTKI, ABY ZAMÓWIĆ NAKRYCIE GŁOWY - OSTATNI KRZYK MODY. MODYSTKA OWO NAKRYCIE WYKONAŁA ZUŻYWAJĄC 5 METRÓW WSTĄŻKI. KIEDY DAMA USŁYSZAŁA CENĘ, Z OBURZENIEM ZAWOŁAŁA: CO!!! 300 FRANKÓW ZA 5 METRÓW WSTĄŻKI??!! PANI CHYBA OSZALAŁA!! NA TO MODYSTKA KILKOMA SPRAWNYMI RUCHAMI ROZPRUŁA PIĘKNY CZEPEK, ZWINĘŁA WSTĄŻKĘ, PODAŁA OBURZONEJ DAMIE I POWIEDZIAŁA: ZAPŁATA JEST ZA MOJE UMIEJĘTNOŚCI I PRACĘ, WSTĄŻKĘ DAJĘ PANI GRATIS!!!

poniedziałek, 5 marca 2012

Wielkie farbowanie i ...

... ukończona (prawie) pamiątka ślubna... 

Ale zacznę od farbowania muliny, do którego się zabierałam, oj, bardzo długo... ale ostatnio sobie kupiłam całe pudełko (50 szt.) białych mulin, i się wreszcie wzięłam.... Wyciągnęłam moje farbki, listę kombinacji kolorów, małe szklaneczki i zaczęłam mieszać i farbować...

I wyszło takie coś :)








Sporo tego wyszło, niektóre są bardzo podobne do siebie, ale nie ma dwóch identycznych... 
Nawet jak zrobiłam dwa z takich samych odcieni, bo mi się spodobały, to i tak wyszły troszkę inne ... 
Generalnie jestem zadowolona, tylko nie mam tego na co nawinąć... 
Wyprodukowałam kilka kartoników ale tylko takich do włożenia... jakby mi się zachciało jakieś candy zrobić i komuś jakiś kolorek dać w prezencie na przykład... 

A druga sprawa to pamiątka ślubna, która już chyba z tydzień leżała sobie i czekała na wyprasowanie i zdjęcie... na razie bez danych osobowych, ale to już tylko formalność... 




I dla chętnych wzorek :)



W oryginale jest wstążka niebieska, ale z fioletową też ślicznie wyszło... 
Poza tym miałam zamówienie na fioletową :) 
Hafcik robi się szybko i przyjemnie, ale ja takich nie lubię, bo 4 razy trzeba to samo robić. 
Ja nie lubię dwa razy czegoś haftować, a co dopiero cztery!! 
Ale jakoś przeżyłam, bo na szczęście mało tego było... 

No i kolejny punkt z planu do wykreślenia :))))))))))))))))))))))

23 komentarze:

  1. Mulina prześliczna :):) podziwiam u Was farbowaną mulinę , ja też chcę, może kiedyś się skuszę - chociaż wydaje mi się że nie wyjdą mi takie cudne.
    A jeżeli chodzi o wzorek ślubny, ślicznie Ci wyszedł jak pisałam na Fb, dziękuję za wzorek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. piękna ta pamiątka:)
    a mulinki wyszły super:)
    jakich farb używałaś? mam dużo białych mulin i też chciałabym coś z tym zrobić...

    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupiłam 3 kolory farbek do tkanin: żółty, niebieski i czerwony i zaczęłam mieszać...

      Usuń
  3. Haft wygląda ślicznie.
    Muliny wyszły Ci cudowne, zazdroszczę takich pięknych kolorów. Teraz tylko usiąść i wyszywać nimi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne mulinki, więc jeśli myślisz o rozdawajce, to ja już mogę kolejkę zacząć :))))
    A pamiątka prześliczna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj i co kusisz tym Candy^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Pamiątka śliczna, dzięki za wzór :) Muliny mają piękne kolorki, ciekawe jakie cudeńka z nich wyszyjesz :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki za wzór bo właśnie zbliża się 10 rocznica ślubu mojego kuzyna. A mulinki cudowne. Muszę się w końcu skusić na farbowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby co to mam jeszcze kilka równie ładnych i szybkich w wykonaniu :) mogę podesłać :)

      Usuń
  8. Ale Cię podziwiam za farbowanie muliny - są przepiękne! Pamiątka bardzo ładna!

    OdpowiedzUsuń
  9. pamiatka wyszla przepiekna,oczywiscie wzorkiem rowniez sie poczestowalam ,za co dziekuje...gratuluje tylu slicznych i niepowtarzalnych mulinek...

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękna mulina. Kiedyś muszę się sama pokusić o farbowanie, ale to może się skończyć tragicznie :) Ja również nie lubię wykonywać tego samego haftu kilka razy. A pamiątka wyszła pięknie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moje farbowanie skończyło się tragicznie dla moich palców... po skończeniu miałam je cale sino-granatowe i co gorsze, niczym nie chciało to zejść... dobrze, że była to sobota... do poniedziałku jakoś doprowadziłam ręce do porządku... chyba niezbędne są cieniutkie gumowe rękawiczki...

      Usuń
  11. Super te Twoje mulinki:) A jakie fajne kartoniki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. o matko :) ileż wspaniałych, kolorowych mulinek :) na pewno powstanie z tego cała masa pięknych dzieł :)
    pozostaje tylko pozazdrościć umiejętności farbowania :) i zachwycać się u ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Beti, no i masz tęczowe mulinki, śliczne !!!!! Takie hooptymistyczne i wiosenne barwy ;)
    Pamiątka -rewelacja !!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. 8 marzec - to Twoje Imieniny, z tej okazji składam Ci Beatko wszystkiego co szczęściem się zwie, dużo zdrowia,uśmiechu,pogody ducha, pociechy z Męża i Julci,a każdy dzień niech przynosi dużo słońca i wiary. Z całego serca życzy, ktoś kto o Tobie myśli każdego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ładniutka ta pamiątka ślubna :)Co zamierzasz wyszywać tymi tęczowymi mulinkami?

    OdpowiedzUsuń
  16. Pamiątka ślubna wyszła prześlicznie.....
    A farbowanie wyszło wyśmienicie, ja się jeszcze nie odważyłam, tymbardziej zadroszczę uzyskanych kolorów, które zachwycają.
    Pozdrowienia gorące:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Witaj Beatko:) Ślicznie Ci wyszły te farbowane mulinki, pamiątka ślubna jest rewelacyjna a z tą fioletową kokardą wyglądanie cudnie:) pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Śliczna pamiątka. Mulinki mają ciekawe kolorki, ale czy po wyhaftowaniu i upraniu haftu, nie będą farbować kanwy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje :) po farbowaniu każda mulinę płukałam aż przestała lecieć kolorowa woda, wydaje mi się, że nie farbują... nie pamiętam jak poprzednio farbowane - czy je prałam, ale chyba kiedyś prałam jakiś inicjał i nie farbował...

      Usuń
  19. fajnie wyszły mulinki a i metryczka wyszła fajnie

    OdpowiedzUsuń

Tłumacz

Archiwum bloga

Uszyj Jasia

Kołderki za jeden uśmiech