Obserwatorzy

DAWNO TEMU W PARYŻU MODNA DAMA UDAŁA SIĘ D MODYSTKI, ABY ZAMÓWIĆ NAKRYCIE GŁOWY - OSTATNI KRZYK MODY. MODYSTKA OWO NAKRYCIE WYKONAŁA ZUŻYWAJĄC 5 METRÓW WSTĄŻKI. KIEDY DAMA USŁYSZAŁA CENĘ, Z OBURZENIEM ZAWOŁAŁA: CO!!! 300 FRANKÓW ZA 5 METRÓW WSTĄŻKI??!! PANI CHYBA OSZALAŁA!! NA TO MODYSTKA KILKOMA SPRAWNYMI RUCHAMI ROZPRUŁA PIĘKNY CZEPEK, ZWINĘŁA WSTĄŻKĘ, PODAŁA OBURZONEJ DAMIE I POWIEDZIAŁA: ZAPŁATA JEST ZA MOJE UMIEJĘTNOŚCI I PRACĘ, WSTĄŻKĘ DAJĘ PANI GRATIS!!!

poniedziałek, 9 lipca 2012

Pozdrowienia z Wisły...

Witajcie! Przesyłam gorące pozdrowienia z upalnej, zalanej słońcem Wisły. Beskid Śląski jest piękny!! Do tej pory jeździliśmy tylko w Tatry, szkoda, że nie zaczęliśmy wędrówki po górach od Beskidów czy Bieszczad...
Okolice Wisły, Ustronia, Szczyrku są cudne!! Niby niskie górki, ale swój urok mają. 

Niestety nie jest nam dane łazić po górach jak kiedyś, bo nasze dziecię bo się nosidła, ale jakoś sobie radzimy - wybieramy takie szlaki, gdzie można przejechać wózkiem...

I tak np. dziś byliśmy zobaczyć Kaskady Rodła - droga jak na Morskie Oko, Julka zdecydowaną część trasy zarówno pod górę jak i w dół szła sama... zbierałam jej poziomki, krasnoludki zostawiały niespodzianki, zrywała Mamusi kwiatki, budowaliśmy tamy w strumykach... i jakoś szło. To nic że trasę wg mapy 55 minut pokonaliśmy w 2 h - ważne że dziecko było zadowolone i my też :) Tuż przed wodospadami, jak jej powiedziałam, że chłopcy, którzy szli przed nami, poszli na Babią Górę, to potem ze 40 razy pytała: "No gdzie jest ta Babia Góra...

Mamy jeszcze jedną taką podobną drogę zaplanowaną, asfaltową i przejezdną dla wózka... chcieliśmy iść na Babią Górę, ale niestety nie w tym roku... 

Stacjonujemy w pensjonacie Kamratówka. Z agroturystyką nie ma to nic wspólnego... elegancki pensjonat, piękny ogród, plac zabaw, żadnych wiejskich zwierząt, srających kur i wiejskiego jedzenia. 
Bardzo ładnie, mili właściciele, nad samiutką Wisłą... 
No właśnie o tej Wisłę to napisze ze dwa zdania. Do tej pory Wisła to była dla mnie szeroka, głęboka, groźna i syfiasta rzeka... a tu płynie niezbyt szeroki potok, kamienisty, czyściutki i nawet ciepły... co dzień się w niej kąpiemy - wody po kolana, po kostki, żeby się w całości zanurzyć, trzeba się namęczyć albo położyć na brzuchu :))) Budujemy tamy :) Niedaleko nas Wisła zaczyna swój bieg - nieprawdą jest, że Wisła wypływa z Baraniej Góry. Stamtąd wypływa Biała Wisełka i dopiero jak w Wiśle łączy się z rzeką Malinką to zaczyna się ta właściwa Wisła :)) kawałeczek od naszego pensjonatu. 

Dobra, uciekam spać :)

3 komentarze:

  1. Okolice dobrze mi znane:) Fajnie, ze Wam sie podoba. Udanego urlopu!
    Pozdrawiam
    Anka

    OdpowiedzUsuń
  2. Nic tylko pozazdrościć urlopu:) Piękne okolice, z pewnością wypoczniecie:))
    Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  3. Beti, byłam tam, szłam dokładnie tym samym szlakiem (i innymi też), piękne okolice ;) choć moje zakwaterowanie, tylko z nazwy było Ameryką-nora zwykła i tyle....

    OdpowiedzUsuń

Tłumacz

Archiwum bloga

Uszyj Jasia

Kołderki za jeden uśmiech