Dziś udało mi się Julkę, prawie siłą, wyciągnąć na miasto... Niestety nie chce małpiszon wychodzić na dwór, więc prawie zawsze ubieramy się z płaczem. Nie chcę, żeby mi dziecko zdziczało, więc nawet jak łzy lecą jak groch ubieramy się i wychodzimy... no i dziś w towarzystwie Babci poszłyśmy sobie do Rossmana, sklepu z materiałami i Almy... A w sklepie z materiałami dojrzałam takie fajne coś, z bliska wygląda to jak skóra z cielaka tyle że w czarne cętki:
No i zanim kupiłam 0,5 m, to do głowy wpadł mi pomysł na dalmatyńczykową poduszkę dla Julki z jakimś uroczym dalmatyńczykiem lub całą gromadą....będę Cruellą de mon!! Będę robiła poduszkę z dalmatyńczyka...
Znalazłam kilka wzorów tych uroczych piesków
Najbardziej mi się podoba ten ostatni, ale niestety jest niewyraźny. Czy ktoś ma może taki w większym rozmiarze?? Jak nie znajdę, pocieszę się tym z dalmatyńczykami w kąpieli, ale wolałabym ten ostatni.
W ogóle to się jeszcze zapisałam na SAL z 7 Krasnoludkami... też dla Julki na poduszkę. Julce się podobają, więc zacznę haftować... może kiedyś tam skończę... nie ma przecież określonego terminu zakończenia zabawy :)
Pomijam oczywiście fakt, że na moim koszu z peoniami nie przybył ani krzyżyk przez ostatnie 2-3 tygodnie. Ale to nic... nie pali się, nie muszę haftować na czas :) Obym tylko w 2013 roku je skończyła... nic więcej nie wymagam od siebie :)
* * * * * * * * * *
W poniedziałek mamy imprezę w domu - potrójną :) urodziny Julki, moje i przy okazji Sylwester :)
Julka kończy już 3 lata - a niedawno się urodziła... ależ ten czas leci.
A ja, szkoda gadać... niedawno miałam 18 :) a teraz - może ktoś zgadnie:
też się na 3 zaczyna :) i dale w sumie nic więcej nie ma :)
Taki rebusik wyszedł :)
W ogóle to się jeszcze zapisałam na SAL z 7 Krasnoludkami... też dla Julki na poduszkę. Julce się podobają, więc zacznę haftować... może kiedyś tam skończę... nie ma przecież określonego terminu zakończenia zabawy :)
Pomijam oczywiście fakt, że na moim koszu z peoniami nie przybył ani krzyżyk przez ostatnie 2-3 tygodnie. Ale to nic... nie pali się, nie muszę haftować na czas :) Obym tylko w 2013 roku je skończyła... nic więcej nie wymagam od siebie :)
* * * * * * * * * *
W poniedziałek mamy imprezę w domu - potrójną :) urodziny Julki, moje i przy okazji Sylwester :)
Julka kończy już 3 lata - a niedawno się urodziła... ależ ten czas leci.
A ja, szkoda gadać... niedawno miałam 18 :) a teraz - może ktoś zgadnie:
też się na 3 zaczyna :) i dale w sumie nic więcej nie ma :)
Taki rebusik wyszedł :)
Na pewno cudna poducha Ci wyjdzie:)
OdpowiedzUsuńJa z kolei w czerwcu stanę się kobietą 30-letnią ;)
to wszystkiego naj, naj, naj...
OdpowiedzUsuńpomysł na poduchę super!!!czekam na końcowy efekt
pozdrawiam
Jak będę miała taką motywację, to się jeszcze zaraz zabiorę za te pieseczki :) Ale wybrałam inne, niż tu pokazałam :)
OdpowiedzUsuńObstawiam 30-te urodzinki. A przy okazji wszystkiego najlepszego dla Ciebie i Julki!
OdpowiedzUsuńBrawo!! I bardzo dziękuję!!!!
UsuńPlany bardzo ładne. Poduszka będzie na pewno śliczna.
OdpowiedzUsuń