W sobotę w Pruszkowie odbyło się kolejne szycie jasiów.
Oczywiście jak najbardziej udane, mimo że było nas mało.
Szyłyśmy jasie dla Oddziału Pediatrycznego Szpitala Zachodniego w Grodzisku Mazowieckim.
Oczywiście jak najbardziej udane, mimo że było nas mało.
Szyłyśmy jasie dla Oddziału Pediatrycznego Szpitala Zachodniego w Grodzisku Mazowieckim.
Szpital na oddziale dziecięcym na 30 łóżek, na których leżą poduszki o wymiarze 70x80 cm. Zawsze szyjemy podwójną ilość, żeby było na zmianę.
Z pięknych kolorowych materiałów uszyłyśmy 53 wielkie "jany".
Nie udało się doszyć do 60-tki, bo było nas za mało.
Brakowało jeszcze jednej "maszynistki". Ale myślę że to i tak dobry wynik...
Nie udało się doszyć do 60-tki, bo było nas za mało.
Brakowało jeszcze jednej "maszynistki". Ale myślę że to i tak dobry wynik...
W tym miejscu pragnę podziękować:
- Ani Sławińskiej - ekspresowej szwaczce, która uszyła najwięcej "janów",
- Ewie Szostek - bez której pomocy nie uszyłybyśmy takiej ilości jasiów... i kóra mam nadzieję dołączy już na stałe do naszej pruszkowsko-okolicznej grupy szyjącej jasie,
- Małgosi Bilowickiej - rewelacyjnej rwącej i krojącej, nieocenionej pomocy w przygotowywaniu materiałów do zszywania,
- Ani Ploch z Jaśkiem - która na koniec umiliła nam czas ze swoim super-Jaśkiem całującym księżniczki na materiale i nieco pomagała :) w przerwach między wyciąganiem Jaśka z regałów z książkami a ganieniem go po korytarzach biblioteki...
Dziękuje również:
- Panu Grzegorzowi - za udostępnienie rewelacyjnego miejsca na szycie, piękne tomiki wierszy które dostałyśmy oraz za informacje w różnych pruszkowskich mediach,
- Pani Irenie Wiadernej oraz Pani Renacie Szafran za miłą obsługę i przyjęcie, pomoc oraz towarzystwo w czasie szycia.
Dziękuję również Pani Magdzie Bańczyk ze sklepu z materiałami w Corner za podarowanie nam pięknych materiałów na 8 wielkich janów.
A teraz kilka zdjęć (niektóre autorstwa p. Grzegorza)
A to już robocie... zmęczone, ale zadowolone z takiej kupki Jaśków...
Każda z nas dostała tomik wierszy i piosenek Antoniego Murackiego - miły prezent od Pana Dyrektora :)
A to nas urobek - już poskładany i obejrzany w domu...
Jak tylko skompletuje brakujące 7 jasiów (Ania Ploch uszyła 3), pojedziemy z Małgosią je zawieźć...
Świetna inicjatywa! Bardzo fajne Jany powychodziły :). Gratulacje!
OdpowiedzUsuńPiękna akcja! Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńCudowne takie kolorowe "jany" - chore dzieciaczki bardzo się ucieszą i z przyjemnością poprzytulają:) Pewnie nie poszłoby Wam tak dobrze to szycie gdyby nie wspaniały pomocnik Jasio:)))
Pozdrawiam wszystkie szyjące:)
I znowu pokazałyście że jak się chce to można :) Brawo dziewczynki :)
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńSuper akcja ! dużo pięknych uszyłyście. Beatko śledź kołderkowo, może będzie zjazd w Warszawie 30 XI - 1 XII. Serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńo super!... koniecznie muszę pojechać, bo poduszki czekają nieuszyte :( aż wstyd się przyznać...
UsuńTeż będzie szycie jasiów? W Warszawie chętnie wezmę udział!
UsuńŚwietna wiadomość!!!!
UsuńNie jasiów tylko kołderek za jeden uśmiech... ale szycie jasiów też będzie :) Podobno na przełomie listopada i grudnia...
UsuńHehe ale jaśków-janów-i-innych przytulaczy się narobiło! Dziewczyny jesteście megaSzwaczkami że tyle uszyłyście! Ja te trzy sztuki męczyłam 1,5h! No ale są.
OdpowiedzUsuńDziekuję za zdjęcia i relację :) Pozdrawiam Ewę, Małgosię i Anię S. oraz niezmiennie Ciebie.
Niedzielna propozycja cały czas aktualna ;)
wspaniała akcja, jesteście WIELKIE!!!!!!
OdpowiedzUsuń