Obserwatorzy

DAWNO TEMU W PARYŻU MODNA DAMA UDAŁA SIĘ D MODYSTKI, ABY ZAMÓWIĆ NAKRYCIE GŁOWY - OSTATNI KRZYK MODY. MODYSTKA OWO NAKRYCIE WYKONAŁA ZUŻYWAJĄC 5 METRÓW WSTĄŻKI. KIEDY DAMA USŁYSZAŁA CENĘ, Z OBURZENIEM ZAWOŁAŁA: CO!!! 300 FRANKÓW ZA 5 METRÓW WSTĄŻKI??!! PANI CHYBA OSZALAŁA!! NA TO MODYSTKA KILKOMA SPRAWNYMI RUCHAMI ROZPRUŁA PIĘKNY CZEPEK, ZWINĘŁA WSTĄŻKĘ, PODAŁA OBURZONEJ DAMIE I POWIEDZIAŁA: ZAPŁATA JEST ZA MOJE UMIEJĘTNOŚCI I PRACĘ, WSTĄŻKĘ DAJĘ PANI GRATIS!!!

piątek, 13 grudnia 2013

trochę świątecznie...

Przepraszam za tak długą nieobecność... za wiele nie mam do pokazania, nie mam kiedy coś napisać... No i jakoś tak weny nie mam ani na robienie czegokolwiek ani na wpisy... słońca mi trochę brakuje :)

Ale jednak coś pokażę... 
Na początek wieniec adwentowy, który razem robiliśmy na konkurs do Julki do przedszkola.  


Sama plotłam wieniec z gałązek brzozowych i leszczynowych. 
Sam wieniec baaardzo mi się podoba. 

W zeszły czwartek Julka była na pierwszej lekcji baletu. Chyba jej się podobało, bo nie mówiła, że więcej nie idzie. No więc stwierdziłam, że uszyje jej piękna spódniczkę. Na początku chciałam kupić ale potem stwierdziłam, że gdzie ja będę kupować, kiedy mogę sama uszyć. Poleciałam do pasmanterii po tiul, gumkę, cekinki, żeby się trochę mieniła i przystąpiłam do działania. pocięłam sobie paski w rożnych szerokościach, ale niestety zmarnowałam tylko cały wieczór i nic z tego nie wynikło. 
Wcześniej znalazłam w sieci blog pewnej Beaty, która podesłała mi instrukcję, jak zrobić spódniczkę bez szycia, ale stwierdziłam, że na łatwiznę iść nie będę... 
Ostatecznie, jak już różne techniki szycia mi nie wyszły, uplotłam spódniczkę wg przepisu Beaty....
Polecam bo bardzo szybko i łatwo....   


A to już w kompletnym stroju....



Niestety się trochę pochorowała i wczoraj musiała zostać w domu... 
Ale co się odwlecze to nie uciecze... Może pójdzie za tydzień. 

U nas spadł już pierwszy śnieg, ale za SAL Zimowy nie mam jakoś chęci się wziąć... a może bardziej czasu... poza tym śniegu już nie ma... Może jak spadnie świeżutki biały puch to mnie natchnie... bo obrazek bardzo mi się podoba, więc go zrobię, tylko pozostanie pytanie: KIEDY?? Może na Wielkanoc będzie piękna zima... 

A, jeszcze jedno... wczoraj miałam wolne bo siedziałam z Julką w domku. Wzięłam się za uszycie dwóch poszewek na poduszki z reniferem i 3 wypchanych reniferów... może w sobotę dokończę :) Mam wierzchy tych poszewek i wykrojone renifery... 
Nie wspomnę o poduszce dla Julki z krasnalami, którą miałam uszyć... i o różnych innych rzeczach, które miałam zrobić... 

Jakby ktoś chciał renifera i śnieżynkę (szablony znalezione w sieci)...

Na koniec mam jeszcze wielką prośbę. 

Jeśli ktoś pracuje w miejscu, do którego trafia mnóstwo listów dziennie i mógłby mi trochę pozbierać znaczków i podesłać, byłabym bardzo wdzięczna. 
Albo może ktoś ma jakieś znaczki na zbyciu i chętnie się ich pozbędzie... 

Oczywiście za każdą kopertkę wypełnioną znaczkami odwdzięczę się jakimś miłym drobiazgiem. 

7 komentarzy:

  1. ale znaczki takie już stepmlowane z korespondencji? ja moge zbierać:)
    a baletniczka śliczna:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, takie własnie Małgosiu, stemplowane z listów... jeśli to nie problem, byłabym wdzięczna...

      Usuń
  2. Sukienunia prześliczna, a malutka wygląda w niej słodko.

    OdpowiedzUsuń
  3. Spódniczka prześliczna- moja córcia była by zachwycona. A baletnica wygląda cudnie. Pozdrawiam Marta

    OdpowiedzUsuń
  4. Za szablony dziękuję. Wieniec bardzo mi się podoba, a baletnica w spódniczce urocza. Zdolniacha z Ciebie!
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  5. kiedyż zbierałyśmy już na jakąś akcje takie znaczki, pozbyłam się wszystkich, wieniec śliczny, a z renifera chyba skorzystam, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Consultez votre URL dolabuy imp source dolabuy ysl cliquez maintenant Source

    OdpowiedzUsuń

Tłumacz

Archiwum bloga

Uszyj Jasia

Kołderki za jeden uśmiech