Witam.
Ja znowu to samo... moja róża. Dziś krótko i na temat.
Wtorkowy i środowy mecz Ligi Mistrzów przyczynił się do zakończenia kolejnych 2/16 części mojego haftu. Zajęło mi to 6 dni (z planowych 8).
Tu kawałek...
A tu całość...
Powoli widać wyłaniającą się różę... jak dokończę ten kawałek, co widać, to już będzie ładnie :)
Juz jest bardzo ladnie. Sliczny hafcik
OdpowiedzUsuńWygląda coraz ładniej :)
OdpowiedzUsuńJuz mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńPięknie się zapowiada! Będzie prześliczna róża!
OdpowiedzUsuńWow, nie mogę się doczekać! :)
OdpowiedzUsuń