Pamiętacie, jak w czasie jednego z ostatnich weekendu powstało
mnóstwo nowych małych i dużych haftów??
Cześć z nich już oprawiłam.
Na początek literka "B"
Haft wykonany na lnie pochodzącym z moich spodni :) kolorową własnoręcznie farbowaną muliną.
Z ramki wyjęłam szybkę i podłożyłam troch miękkiego wypełnienia, dzięki czemu hafcik wyszedł wypukły.
A to maleńka lawenda. Również bez szybki, ale płaska.
A to mój stary, jeszcze zimowy haft, który udało mi się przy okazji oprawić.
A to również oprawione przy okazji: baszta w Cieszynie i jakiś morski widoczek.
Mam taką ścianę, na której wiszą obrazki przedstawiające różne miejsca w Polsce i nie tylko.
Niestety miejsce na tej ścianie się skończyło i trzeba będzie zrobić ekspansję na ścianę przeciwną.
Haft z SALu ZIMOWEGO oprawię, jak zamówię passe-partout (ramkę już kupiłam), do Żurawia Gdańskiego muszę kupić ramkę Passe-partout mam).
Śliczne są te dwie malutkie rameczki! I doskonale pasują do hafcików :)
OdpowiedzUsuńPiękne drobne hafty super
OdpowiedzUsuńKolekcja rośnie :)
OdpowiedzUsuńWspaniale się prezentują. U mnie za zwyczaj z oprawą na bakier.
OdpowiedzUsuńLiterka bardzo mi się podoba i ma fantastyczną ramkę, no i baszta, piękny obrazek. Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńSuper maleńkie hafciki, pełne uroku. A lawenda, jest u mnie w planach :-)
OdpowiedzUsuń