Moje dziecię zaczęło przygodę z haftem od takich małych flag na plastikowej kanwie. Kilka pokazywałam dawno temu, dziś zapomniane ostatnie sztuki, które wiszą jako magnesy na lodówce.
Teraz haftuje już na zwykłej kanwie :) To była tylko rozgrzewka.
Aktualnie pracuje nad smerfem trzymającym loda w łapce. Jak nie zapomnę to cyknę zdjęcie i pokażę. Coraz lepiej jej idzie. A co najważniejsze, nie zniechęciła się jeszcze.
BRAWO dla Córci :)
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńSuper! Haftowanie to piękna pasja, a nauczenie się takich technik to potencjał na całe życie! Bardzo jestem ciekawa efektów smerfowej pracy!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i dobrej niedzieli :)