W weekend miałam okazję być na kiermaszu wielkanocnym.
Miałam cały swój kramik + nowość: kosmetyki!!
Przeglądając Pinteresta, natrafiłam na zdjęcia cudownie kolorowych peelingów, musów do ciała i innych ładnie wyglądających rzeczy. No i jak zaczęłam się zagłębiać, to wpadłam w czarną dziurę.
O początkach pisałam TU. Potem skończyło mi się masło shea, które było bazą do musów do ciała, robiłam same peelingi. Kilka zrobiłam na kiermasz - rozeszły się jak świeże bułeczki.
Wczoraj powstała kolejna porcja. Ale o tym później...
Najpierw moje stoisko...
Jak zwykle kolorowy i różnorodny.
A tu już moje nowości :)
A te świeżo zrobione. Kolejna partia.
Bardzo przyjemnie robi się takie peelingi, ale jeszcze przyjemniej się nimi smaruje.
Czytałam niby, że peeling 1-2 razy tygodniu powinno się robić, ale ja się smaruję co dziennie. Nie mogę się oprzeć tym zapachom. Obecnie mam końcówkę lawendowego i cytrynowego.
Wczoraj zużyłam pomarańczowy.
Jak się skończą wszystkie, zrobię sobie różany i malinowy.
Do twarzy najbardziej lubię cytrynowy z miodem. Ale myślę, że malinowy też się nada.
Jakby ktoś był chętny, zapraszam!!
Nie trzeba się już balsamować po ich użyciu.
Zamówiłam już masło shea i będę robiła pachnące musy!! I może błyszczyki do ust....
Ja chce błyszczyk do ust, a taki peeling musi być wspaniały (zawsze się obawiam że przy tak pięknie pachnących miałabym ochotę je zeżreć)
OdpowiedzUsuńW sumie malinowy można zeżreć, bo jest zabarwiony sokiem i malinami :) Nie wiem jak olejek zapachowy... ale może kilka kropli nie zaszkodzi ;)
UsuńA błyszczyki będę robiła, tylko mi pudełeczka przyjdą... chyba malinowe :)
UsuńMuitas coisas boas e bonitas.
OdpowiedzUsuńUm abraço e boa Primavera.
Andarilhar
Dedais de Francisco e Idalisa
O prazer dos livros
Ale jesteś wszechstronna ! :D
OdpowiedzUsuńA to złapałaś nowego bakcyla! Fajnie!
OdpowiedzUsuńStoisko imponujące i kolorowo i wielkanocnie. Teraz już tylko czekamy na wiosnę, a Święta za pasem!
I na spotkanie po Świętach !!!
Usuńświetnie się prezentuje to stoisko :)
OdpowiedzUsuń