Dzień dobry... Za oknem piękna jesień... Słyszałam, że zbliża się jeszcze lato :) Słoneczko pięknie przygrzewa, choć już nie tak ostro jak w lipcu.
I czuć już ten zapach jesieni jak się rano wyjrzy przez balkon... Pachnie grzybami ;)
Ale wrócę znowu do wakacji i kolejnej porcji wakacyjnych naparstków.
To wspaniały okres na powieszanie kolekcji :)
Na pierwszy rzut wymianka z Agnieszką. Dzięki niej mam nowy raj na naparstkowej mapie i nowe miasto w Polsce: Tajlandię i Poznań.
Te głowy zwierząt są cudowne - zwłaszcza lama i papuga - moje faworytki :0
Ten naparstek "przyszedł" z pielgrzymki drogą Świętego Jakuba.
Dróg tych jest wiele przez kawałek Francji, całą Hiszpanię i Portugalię. Każda ma inną długość, ale wszystkie kończą się w Santiago del Compostello.
To pamiątki z wypadu w Tatry...
Prezenty od kochanych Teściów, którzy cały urlop polowali na naparstki :)
To naparstki od koleżanki z pracy.
A to zakupy od znajomej.Podczas swoich podróży wzajemnie kupowałyśmy sobie naparstki.
Ten przywiózł mi kolega z pracy.
A te kupiła mi znajoma podczas wycieczki do Bolesławca.
A tu wszystkie w misce - czekają na sesję zdjęciową i swoje miejsce na półce.
* * * * * * *
Na koniec dla odmiany panorama Warszawy z 26. piętra jednego z warszawskich wieżowców.
São magníficos estes belos dedais.
OdpowiedzUsuńUm abraço e boa semana.
Andarilhar
Dedais de Francisco e Idalisa
O prazer dos livros
wspaniała kolekcja :)
OdpowiedzUsuń