Rety!! Jak dawno nie wrzucałam zdjęć mojego kalendarza... Aż wstyd!!
Już się poprawiam :)
Kontynuując poprzedni post sprzed pół roku, końcówka marca jeszcze...
No i kwiecień :)
Rozkład miesiąca ubogi bo z uwagi na komunię Julki, było dużo ważnych rzeczy, a mało czasu.
I kolejne tygodnie... kolorowe i każdy inny. No chyba, że mi się jakiś układ bardzo spodoba albo jest funkcjonalny, to wtedy się powtarza :)
I nastał już maj... najpiękniejszy miesiąc w roku pachnący bzem, konwaliami i narcyzami :)
A tu jeden z weekendowych poranków kiedy miałam chwilę przysiąść do kalendarza :)
I kolejne tygodnie, w tym majówka na działce :)
I tydzień komunijny...
I znowu długi weekend na działce.
Więcej Was nie zanudzam... kolejna porcja niebawem, bo zaległości mam duże :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz