Wakacje się zbliżają wielkimi krokami :)
Muszę czym prędzej nadrobić wyjazdowe zaległe wpisy.
Dziś wspomnienie majówki.
Niestety pogoda nie sprzyjała pływaniu kajakiem, więc musieliśmy sobie inaczej czas organizować. Kolejnym punktem wyjazdu był wypad do Skansenu w Olsztynku.
Powiem Wam, że Ameryka. Ten w Sierpcu to się nie umywa!!
I co najważniejsze!! Można wchodzić do każdej chałupy i zwiedzać izby...
Ba, nawet dotykać niektóre rzeczy można.
I te chałupy takie duże... dwa razy takie jak te w Sierpcu.
Szkoła
Obowiązkowo kościółek musi być :)
Oczywiście haft nie umknie moim oczom...
Najbardziej podobały mi się okiennice - w większości niebieskie i te wszystkie gliniane dzbanki...
Byliśmy też w Olsztynku na rynku
jak widać pogoda nie za specjalna - Jula w lekkiej zimowej kurtce i czapce.
Zrobiliśmy rundkę po mieście i pojechaliśmy dalej - do Gietrzwałdu
zwiedzić Sanktuarium Maryjne.
Bardzo ładnie położone, z ogromnym terenem wokół, na którym są kapliczki drogi krzyżowej.
Dobrze rozbudowana infrastruktura świadczy o dużej liczbie wiernych odwiedzających to miejsce.
Ot i tyle z tego dnia :)
Będzie jeszcze jeden, ostatni już wpis - wspomnienie Świętej Lipki
i Parku Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie.
Uma bela reportagem fotográfica.
OdpowiedzUsuńUm abraço e continuação de uma boa semana.
Andarilhar
Dedais de Francisco e Idalisa
O prazer dos livros
Ciekawa wycieczka, z przyjemnością oglądam piece kaflowe, mam wrażenie, że w dzisiejszych czasach nigdzie poza takimi miejscami nie można ich zobaczyć. A podobno mocno grzeją :) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńCudowna fotorelacja z majówki.
OdpowiedzUsuńOoo, widze ze moje stare okolice zwiedzacie :) Warmia i Mazury piekne:) W Olsztynku bylam, ale nie wiedzialam o Skansenie. A pod Tymbark dotarliscie? :P
OdpowiedzUsuńW Swietej Lipce czesto bylam przejazdem i raz na zwiedzaniu, ale ksiadz z taca chodzacy w czasie koncertu mnie zdegustowal :(
Przepięknie! Dzięki za relację. Bardzo lubię takie miejsca :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo ciekawie napisane.
OdpowiedzUsuń