Wreszcie wyjeżdżamy na dłużej niż 3-4 dni :) Mój Kochany Mąż wreszcie mógł wziąć normalny urlop :) wreszcie wykorzystał ten ojcowski ;) no i jedziemy na działkę :) na całe 9 dni, więc przez ten czas będe tylko zaglądać czasami poprzez telefon :)
Jeśli idzie o hafty to zrobiłam wreszcie poduszkę na obrączki. Ale niestety zdjęcia po powrocie... zabieram mój magiczny kuferek z haftami, więc na pewno wrócę z jakimiś nowymi krzyżykami :)
Tymczasem lecę i do zobaczenia za tydzień :)
P.S. Dostałam kanwę ze staniczkami, tylko ze zrobionymi już trzema staniczkami a nie jednym jak powinnam!! A gdzie dwie pozostałe?? Mam nadzieję, że nadal u Safrin.
Moja droga Dziękuję za odzew :)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie wyślę Ci adres - chyba nawet go masz bo razem xxx Wspomnienie lata....
A Twój wpis wykasuje - by numer tel nie dostał się w niepowołane ręce :)
Pozdrawiam cieplutko Elziutka
Miłego wypoczynku :)
OdpowiedzUsuńUdanego urlopu :)
OdpowiedzUsuń