Wreszcie skończyłam kolejny staniczek - tym razem ognisty... ale jakoś opornie i długo mi się go haftowało... ale w końcu się udało i razem ze świecznikiem poleciał dalej. Chciałam poczekać, aż dotrze do mnie wcześniejsza kanwa, bo jedna gdzieś jest zaległa, ale wkurzyłam się i wysłałam to co miałam.
Niestety znowu głupi program przekręcił mi zdjęcie. Czy ktoś może wie, dlaczego tak się dzieje?? Bo strasznie mnie to wkurza!!! Ale to cała kanwa Kasiulka.
A to Julka :)
Fajne te staniczki czemu się obraca tego ci powiem szczerze nie wiem. A Julcia coraz fajniejsza i ucałuj ją gorąco.
OdpowiedzUsuńCórcia urocza:)
OdpowiedzUsuńStaniczki bardzo mi się podobają-może ktoś jeszcze kiedyś zorganizuje taką zabawę, bo jestem chętna na wspólne wyszywanie:)
Ooooo moje staniorki!!!
OdpowiedzUsuńŚliczności!!!
No córa to rośnie jak na drożdżach!!!
Hanulku, mamy lukę w mojej zabawie RR Nadmorskie Wspomnienie, szkoda że wcześniej cię nie znalazłam :)
OdpowiedzUsuńŚliczny płonący staniczek;) A Julcia - słodki zajączek jest!
OdpowiedzUsuńpiękne robótki !!
OdpowiedzUsuńCórcia śliczna ;) po Mamie.
Dobrze, że Juleczki nie przekręciło ;), jest taka słodka !
OdpowiedzUsuń