Nie mam kompletnie pomysłu co Wam pokazać...
Trochę tego jest, ale nie chcę żeby było za dużo grzybów w barszczu...
Może zacznę od tego, czego mam najwięcej :) czyli biżuterii...
To tylko niektóre z mojej ostatniej twórczości... następna partia następnym razem :)
Ponadto byłam"zmuszona" zrobić czwartego już, takiego samego aniołka (bleee)... ale to jedyny aniołek z czterech, któremu zrobiłam aureolkę :)) w tamtych pozostałych zapomniałam :(
A na koniec nasze dziecię...
Tu kończy jeść zupkę :)
A tu dwa moje skarby :)
Beatko piękna ta biżuteria,jak bym miała wybrać to trudno bym miała się zdecydowac,bo każdy drobiazg jest śliczny.
OdpowiedzUsuńPiękna jesień u WasA mamusia widac smaczna zupke ugotowała,skoro Julcia tak spałaszkowała do ostatniej kropli ;))
Dziękuję za miłe słowa.. a zupkę to pewnie tatuś ugotował :)
UsuńSuper biżuteria. Ja też robiłam tego aniołka tylko w niebieskich odcieniach, możesz go zobaczyć na blogu, ale nie wpadłam na to, żeby backstitche zrobić czarne. Muszę stwierdzić że mi się chyba bardziej podobają niż te moje, bo moje są mniej widoczne.
OdpowiedzUsuńCudna Juleczka :) I jaki z niej łakomczuch :)
OdpowiedzUsuńŚliczna różowa bransoletka. Masz dziewczyno talent. Nie dziwię się, że ciągle masz wiele pracy i tworzysz coś nowego. Piękna biżuteria :D
bardzo fajne prace :)
OdpowiedzUsuń