Witam Was serdecznie i proszę o wybaczenie za moją długą nieobecność, ale z dwóch czynności: haftowanie i umieszczanie postów na blogu, wybrałam oczywiście haftowanie.
Proszę nie myśleć, że nic innego nie robiłam tylko dłubałam.
Malutko miałam czasu na haftowanie. I nawet chęci za dużo nie było.
Ale metryczkę skończyłam. Oddałam i nawet się bardzo podobała.
Tu misio jeszcze na tamborku...
Tu już z personalizacją...
Proszę nie myśleć, że nic innego nie robiłam tylko dłubałam.
Malutko miałam czasu na haftowanie. I nawet chęci za dużo nie było.
Ale metryczkę skończyłam. Oddałam i nawet się bardzo podobała.
Tu misio jeszcze na tamborku...
Tu już z personalizacją...
A tu oprawiony!!
A to metryczka dla siostry Ali - Marysi, zrobiona dwa lata temu.
Teraz z czystym umieniem mogę się brać za wykończeniem zimowego SALowego obrazka.
Stwierdziłam, że ramki chyba nie będę robiła, a ten kawałek, co zrobiłam, to wypruję. Dużo ładniej wygląda bez ramki.
Zostały mi tylko kontury w środku i ćwiartka gwiazdki.
A potem, jak już skończę...
rewelacyjny hafick :)
OdpowiedzUsuńŚliczny misio :)
OdpowiedzUsuńAleż słodziaki! Przepiękne, wyjątkowe prezenty :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUrocza pamiątka:)
OdpowiedzUsuńCudne metryczki :)
OdpowiedzUsuńJakie słodkie.
OdpowiedzUsuńŚliczna metryczka.
OdpowiedzUsuńPrzepiękny misio, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńten pierwszy misio jest wspaniały, przepiękny :) cudowny :D
OdpowiedzUsuńlongchamp handbags
OdpowiedzUsuńmichael kors
yeezy boost
kd shoes
yeezys
supreme t shirt
ralph lauren uk
ferragamo belts
michael kors outlet online
golden goose outlet